Piątek, 29 marca 202429/03/2024

Jechał pod prąd autostradą A1. Twierdził, że „nic się nie stało”

Kierowca skody podróżował autostradą A1 w kierunku Łodzi pod prąd. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy i skierowali sprawę do sądu.

Wczoraj około godz. 7.30 policjanci zostali skierowani na autostradę A1 w rejonie Lisewa, gdzie obsługa drogi zgłosiła niebezpieczny incydent związany z jazdą pod prąd. Drogowcy zauważyli nieprawidłowo jadącą skodę na wysokości węzła w Grudziądzu, jednak kierowca nie reagował na ich sygnały do zatrzymania się.

49-latek chciał zjechać z autostrady na węźle w Lisewie, oczywiście również pod prąd, co uniemożliwiła mu obsługa i tam zatrzymali go policjanci.

– Mężczyzna był trzeźwy. Nie przyznał się, gdzie wjechał na autostradę pod prąd, a całą sytuację bagatelizował twierdząc, że nic się nie stało. Mundurowi zatrzymali kierującemu prawo jazdy i sporządzili dokumentację o ukaranie go w sądzie – przekazała policja.

Sąd zadecyduje czy kierowca otrzyma z powrotem prawo jazdy. Mężczyźnie grozi grzywna w wysokości do 30 tysięcy złotych.

(fot. Policja Kujawsko-Pomorska, źródło Policja Kujawsko-Pomorska)

6 komentarzy

  1. Dowalić bucowi

  2. 500+ w akcji 😛

  3. zlicytować matoła

  4. bez gadnia powinien dostać 30 klocków

  5. zabrać dożywotnio PJ i skierować na badania psychiatryczne

  6. no bo nic się nie stało. skoro jest idiotą i wjeżdża pod prąd, to jak ma przewidzieć ewentualne konsekwencje?