Odciął byłemu teściowi nogi i wyrzucił do śmietnika. Usłyszał zarzut zabójstwa i znieważenia zwłok ZDJĘCIA 10:11 16-08-2022
Pojechał z wizytą do byłego zięcia i nie wrócił
W ubiegły czwartek około godziny 22.40 policyjny patrol z wydziału patrolowo – interwencyjnego na Białołęce otrzymał informację, że w jednym z mieszkań przy ulicy Myśliborskiej może przebywać 75-letni mężczyzna, którego szukała zmartwiona żona. Kobieta przyznała, że od kilku godzin nie ma z nim kontaktu. Wiedziała natomiast, że 75-latek miał złożyć wizytę byłemu zięciowi.
– Mundurowi postanowili skontrolować wskazany adres. Wielokrotnie pukali do drzwi lokalu, dzwonili również domofonem. Z wewnątrz nie dobiegały żadne odgłosy. Zaniepokoili się, kiedy zauważyli smugi brunatnej substancji pod drzwiami. O swoich spostrzeżeniach powiadomili dyżurnego komisariatu – przekazała kom. Paulina Onyszko z KRP VI.
Wyszedł z windy, „w ręku trzymał pudełko z piłą tarczową”
W pewnym momencie drzwi windy na piętrze otworzyły się. Wyszedł z nich mężczyzna, w ręku trzymał pudełko z piłą tarczową. Od razu skierował się pod drzwi lokalu, przy których stali policjanci. Jego zachowanie wzbudziło ich czujność.
– Mężczyzna unikał kontaktu wzrokowego, na zadawane pytania odpowiadał z opóźnieniem. Mężczyzna stwierdził, że źle się czuje. Dodał też, że boi się wejść do swojego mieszkania. Dobrowolnie oddał policjantom nóż, który trzymał w kieszeni. Mundurowi nałożyli mu kajdanki – przekazała policja.
Ciało 75-latka z odciętymi nogami
Mundurowi otrzymanym od mężczyzny kluczem uchylili drzwi jego mieszkania. Na korytarzu ujawnili zwłoki 75-letniego mężczyzny, bez nóg. Obok ciała znajdowały się ostre narzędzia w postaci piły, toporka i siekiery noszącej ślady brunatnej substancji.
Wyrzucił kończyny 75-latka do kontenera
O sytuacji powiadomiono prokuratora, który nadzorował czynności wykonywane przez wezwanego na miejsce technika kryminalistyki i policjantów z grupy dochodzeniowo – śledczej. Policjanci zabezpieczyli miejsce przestępstwa, ślady i narzędzia, który mogły posłużyć do popełnienia tej zbrodni. Czynności policjantów pod tym adresem trwały kilka godzin. W ich trakcie zabezpieczono również kończyny denata, które znaleziono w kontenerze na śmieci.
Były zięć ofiary zatrzymany
Policjanci zatrzymali 48-letniego właściciela mieszkania. Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 0,78 promila alkoholu.
Następnego dnia w miejscu zdarzenia przez wiele godzin śledczy z Białołęki wykonywali czynności procesowe. Zebrane przez nich materiały zostały przekazane do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga-Północ, która wszczęła śledztwo.
48-latkowi grozi dożywocie
W minioną sobotę 48-letni mężczyzna został doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie. Tam postawiono mu zarzut dotyczący zabójstwa 75-latka i znieważenia jego zwłok. Za przestępstwa, o które mieszkaniec Białołęki jest podejrzany może mu grozić kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Prokurator zawnioskował do sądu o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Sąd przychylił się do tego wniosku i wydał postanowienie o umieszczeniu zatrzymanego w areszcie tymczasowym na okres 3 miesięcy.
(fot. KRP VI, źródło KRP VI)
Komentarze wyłączone