Szczęśliwe zakończyły się poszukiwania 3-letniego chłopca, którego rodzice stracili z oczu podczas, gdy bawił się on w pobliżu swojego domu. Istniało podejrzenie, że chłopiec mógł zgubić się w polu kukurydzy. Na szczęście okazało się, że dziecku przez cały czas poszukiwań nic nie zagrażało.
Policjanci z Gogolina otrzymali zgłoszenie o odnalezieniu 3-letniego chłopca, na jednej ze stacji benzynowych. Okazało się, że chłopczyk wyszedł z domu pod nieuwagą rodziców. 3-latek dzięki reakcji osób znajdujących się na stacji i pomocy funkcjonariuszy wrócił bezpiecznie do rodziców.
Strażnicy miejscy oraz mieszkańcy bezskutecznie przeczesywali okolicę, szukając rodziców około 3-letniego chłopca, który zabłąkał się na warszawskim Kamionku. Maluch nie potrafił przekazać funkcjonariuszom jak się nazywa. Powtarzał tylko: „mama, babcia”.
Policjanci zatrzymali kompletnie pijaną matkę 3-letniego dziecka. Chłopiec będąc pod opieką kobiety, wypadł z okna na pierwszym piętrze. Dziecko z obrażeniami ciała trafiło do szpitala. 34-latka w bełkotliwy sposób tłumaczyła policjantom, że świętowała urodziny 3-letniego syna.
W Mysłowicach 3-letni chłopiec wyszedł ze swojego mieszkania i dotarł na stację paliw. Decyzją sądu rodzinnego chłopczyk umieszczony zostanie w rodzinie zastępczej. O dalszym losie rodziców zadecyduje teraz sąd.
O krok od tragedii było w Wągrowcu w woj. wielkopolskim, gdzie 3-letni chłopiec chodził bez opieki w rejonie ruchliwego skrzyżowania. Dziecko zauważyli świadkowie, którzy wezwali policję.
3–letni chłopiec zjechał na sankach z górki, wprost na lód, który pękł pod jego ciężarem. Chłopca z lodowatej wody wyciągnął dziadek, który jednak sam po chwili znalazł się w zbiorniku.
Do tragicznego zdarzenia doszło w jednym ze żłobków w Rzeszowie. Nie żyje 3-latek, który miał zakrztusić się winogronem. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają okoliczności zdarzenia.
3-letni chłopiec spacerował sam ulicami Gdańska. O zdarzeniu policję zawiadomili świadkowie. Dziecko trafiło pod opiekę rodziny zastępczej, a sprawą zajęli się policjanci i sąd rodzinny.
3-latek bez kurtki i czapki sam szedł po chodniku przy ruchliwej ulicy w Suwałkach. Dzieckiem zaopiekowała się przechodząca kobieta, która powiadomiła policjantów.
Policjanci eskortowali samochód z 3-letnim chłopcem, który tracił przytomność. Szpital oddalony był o kilkanaście kilometrów, a "każda minuta była na wagę życia".
3-letnie dziecko wpadło do studzienki w miejscowości Wieszczęta w woj. śląskim. Chłopcu na ratunek ruszyła policjantka, która jako jedyna była w stanie zmieścić się do wąskiego przepustu.