Dwóch policjantów zostało rannych i trafiło do szpitala, po tym jak radiowóz, którym jechali zderzył się z samochodem osobowym.
Dwie osoby zostały ranne i trafiły do szpitala po wypadku, do którego doszło na drodze wojewódzkiej nr 911 w Piekarzach Śląskich.
Śledczy z komendy w Piekarach Śląskich pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło wczoraj około godziny 13.00 na autostradzie A1 w kierunku Gliwic. W wyniku tego zdarzenia śmierć na miejscu poniosła 22-letnia kierująca osobowym fordem, a kierujący ciężarową scanią trafił do szpitala.
Jedna osoba zginęła, a jedna została ranna w tragicznym wypadku, do którego doszło w poniedziałek po południu na autostradzie A1 w pobliżu Piekar Śląskich. Zderzyły się tam trzy pojazdy.
W Piekarach Śląskich 13-miesięczny chłopiec został porażony prądem. Mimo ponad godzinnej reanimacji, życia dziecka nie udało się uratować.
Policjanci z Piekar Śląskich otrzymali informację o podejrzanym pakunku znajdującym się pod samochodem, który zaparkowany był przy ul. Popiełuszki. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja, w tym funkcjonariusze z Pododdziału Kontrterrorystycznego. Jak się okazało podejrzanym przedmiotem był nadajnik GPS.
W jednym z mieszkań w Pierach Śląskich zmarło 4-miesięczne dziecko. Policjanci pod nadzorem prokuratora ustalają okoliczności tragedii.
Dwie dziewczynki w wieku 9 i 11 lat zostały potrącone na przejściu dla pieszych w Piekarach Śląskich przez 20-letnia kierującą samochodem osobowym. Dzieci z obrażeniami ciała trafiły do szpitala. 20-latka straciła uprawnienia do kierowania.
41-letni mieszkaniec Piekar Śląskich w jednym z mieszkań przy ul. Kalwaryjskiej, dotkliwie pobił swoją 66-letnią matkę, która na skutek odniesionych obrażeń zmarła. Decyzją sądu podejrzany o zabójstwo został tymczasowo aresztowany.
Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności i przyczyny pożaru, do którego doszło wczoraj w domu jednorodzinnym w Piekarach Śląskich. W wyniku zdarzenia śmierć poniósł 65-letni mężczyzna.
Śledczy z Piekar Śląskich wyjaśniają okoliczności pożaru, w którym spaleniu uległ punkt pobrań do testów na koronawirusa. Wstępne ustalenia wskazują, że najprawdopodobniej doszło do podpalenia.
Policjanci z Piekar Śląskich zatrzymali 59-latka, który kierował autobusem miejskim, będąc pod wpływem alkoholu. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Mężczyzna stracił już prawo jazdy, a o jego dalszym losie zadecyduje teraz prokurator i sąd.