Wtorek, 30 kwietnia 202430/04/2024

Konferencja prasowa z udziałem właścicieli klubu „Face2Face” z Rybnika po nocnej interwencji policji (wideo)

W niedzielę po południu przed komendą policji w Rybniku odbył się protest w związku z nocną interwencją mundurowych w klubie „Face2Face”. Właściciele lokalu zarzucają policji bezprawne wejście do klubu oraz użycie gazu wobec gości.

Minionej nocy policjanci interweniowali wobec uczestników imprezy, która została zorganizowana w jednym z klubów w Rybniku w woj. śląskim. Mundurowi zatrzymali trzech mężczyzn i wylegitymowali 213 uczestników tego zdarzenia. Decyzją Państwowego Inspektora Sanitarnego lokal został zamknięty ze skutkiem natychmiastowym.

Mundurowi podawali komunikaty wzywające do rozejścia się, kiedy to nie przyniosło rezultatu wobec uczestników zgromadzenia użyli środków przymusu bezpośredniego w postaci ręcznych miotaczy gazu, pałek służbowych, granatów hukowych, oddali także strzały ostrzegawcze z broni gładkolufowej. 

W zabezpieczeniu brało udział prawie 150 funkcjonariuszy KMP w Rybniku oraz OPP w Katowicach.

W niedzielę po południu przed komendą policji w Rybniku zorganizowano protest przeciwko działaniom policji. Odbyła się również konferencja prasowa z udziałem właścicieli klubu „Face2Face”.

– Zaatakowali klientów. Gazowali nas w lokalu przez co jedna z naszych klientek miała problemy z oddychaniem w górnej strefie lokalu. Nie pozwolili nam jej sprowadzić na dół. Tylko musieliśmy siłą wyszarpać okna, która są nieotwierane, po to tylko by dziewczyna zaczerpnęła trochę świeżego powietrza – relacjonowała akcję policji Sandra Konieczny, współwłaścicielka Face2Face.

Z jej relacji wynika, że policjanci weszli do lokali i mieli atakować i wyzywać klientów. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery znajdujące się w lokalu.

– Policja nie przyszła nam tłumaczyć, że mamy się zamknąć, przyszła po to by nas siłą wyszarpać z tego lokalu – tłumaczy Sandra Konieczny.

Głos zabrał również właściciel lokalu Marcin Koza.

– Nikt się nie wylegitymował. Do nas przyszli bandyci, zaatakowali wszystkich ludzi, wszyscy byli wystraszeni. Pojawiły się panie z sanepidu, które mimo braku kontroli miały już nakaz zamknięcia lokalu – powiedział Marcin Koza.

Właściciele klubu zapowiadają, że osoby wydające rozkazy oraz wszyscy sprawcy zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

(wideo YT radio90.pl, fot. Face2Face, Policja Rybnik)

Komentarze wyłączone

Exit mobile version