Piątek, 03 maja 202403/05/2024

31-latek otrzymał szansę na przeszczep serca. „Czas był na wagę życia” ZDJECIA, WIDEO

31-latek oczekujący na przeszczep serca nie mógł już dłużej czekać. O pomoc w szybkim dostarczeniu cennego organu do szpitala, poprosił policyjnych lotników koordynator ds. transplantacji serca wrocławskiego szpitala. Funkcjonariusze na pokładzie śmigłowca W-3 „Sokół ” w zaledwie 1 godz. 24 minuty pokonali około 400 km z południowej Małopolski do Wrocławia.

– Czas był w tym konkretnym przypadku dosłownie na wagę życia. Pacjent po wielokrotnych zabiegach kardiochirurgicznych od wielu tygodni oczekiwał w szpitalu na przeszczep ratujący mu życie. Gdy więc miałem informację, że jest serce dla naszego pacjenta w Małopolsce, natychmiast przystąpiłem do działania. Na moją prośbę o pomoc w transporcie organu kolejny raz odpowiedziała Policja – przekazał Mateusz Rakowski, koordynator ds transplantacji serca wrocławskiego szpitala.

Dzięki policyjnym lotnikom udało się wykonać transport w niecałe 1,5 godziny. W sytuacji kiedy na całą procedurę, od pobrania organu, przez transport aż do przeszczepu, jest tylko 4 godziny, liczy się każda minuta. Im szybciej serce trafi na blok operacyjny i przeszczep zostanie wykonany, tym większa szansa, że pacjent szybciej wróci do zdrowia.

To już 8. w tym roku lot z sercem realizowany przez policyjnych lotników.

– Wypracowane wcześniej procedury współpracy pozwoliły na zorganizowanie transportu serca szybko i sprawnie, ale oczywiście z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Wykorzystaliśmy w tym celu śmigłowiec W-3 „Sokół”, jedną z dwóch tego typu maszyn, którymi dysponuje Lotnictwo Policji – mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP.

W piątek już od rana policyjni lotnicy czekali w gotowości na lądowisku w pobliżu jednego ze szpitali w Małopolsce.

– Gdy tylko trzyosobowy zespół medyczny w składzie: kardiochirurg, pielęgniarka-instrumentariuszka i pielęgniarz-instrumentariusz znalazł się z sercem na pokładzie, natychmiast wystartowaliśmy w kierunku Wrocławia. Była dokładnie 9.28. Do pokonania mieliśmy około 400 km i zmienne warunki atmosferyczne, w tym dość silny wiatr oraz turbulencje w rejonie Babiej Góry. Mimo to po 1 godz. 24 min bezpiecznie wylądowaliśmy przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu. Dosłownie kilka minut później serce do przeszczepu było już na bloku operacyjnym, na którym czekał już gotowy do przeszczepu 31-letni pacjent – relacjonuje mł. insp. pil. Marcin Marcinkowski .

Jak mówią lekarze, wszystko wskazuje na to,  że na początku przyszłego tygodnia pacjent opuści placówkę medyczną.

(fot. wideo Policja)

Komentarze wyłączone

Exit mobile version