Policyjny pościg przez dwa powiaty. Uszkodzone 3 radiowozy, 6 funkcjonariuszy w szpitalu ZDJĘCIA 10:21 23-04-2022

W czwartek przed 15.00 dyżurny włocławskiej komendy otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że audi przemieszczjące się ulicami Brześcia Kujawskiego łamie przepisy drogowe i jedzie z nadmierną prędkością. Na miejsce skierowani zostali funkcjonariusze tamtejszego komisariatu, którzy zauważyli opisany pojazd i podjęli próbę zatrzymania auta do kontroli.
Kierujący jednak zignorował dawane przez mundurowych sygnały świetlne i dźwiękowe, następnie przyśpieszył i zaczął uciekać. Po drodze przejechał przez wysepkę, uszkadzając zainstalowany tam znak drogowy, po czym zaczął kierować się w stronę Osięcin.
Policjanci kontynuowali pościg, do którego włączyli się również inni funkcjonariusze pełniący służbę. Pomimo wciąż dawanych przez mundurowych sygnałów do zatrzymania, kierujący audi dalej uciekał. Jechał drogami asfaltowymi i gruntowymi, nie zwracając uwagi na przepisy drogowe. Kilkukrotnie przekraczał oś jezdni, co zmuszało pojazdy jadące z naprzeciwka do zjeżdżania na pobocze.
Podczas ucieczki audi wjechało z powiatu włocławskiego na teren powiatu radziejowskiego, gdzie w pewnym momencie wpadło do rowu. Gdy policjantka ruchu drogowego z Włocławka wyszła z radiowozu, aby zatrzymać kierowcę audi, ten gwałtownie ruszył w jej kierunku. Na szczęście funkcjonariuszka zdołała w porę zareagować, co zapobiegło jej potrąceniu. Kierujący audi dalej kontynuował ucieczkę w stronę miejscowości Borucin, gdzie ponownie wjechał do rowu. Tu ostatecznie został zatrzymany przez policjantów z Włocławka i Radziejowa, którzy także włączyli się w działania pościgowe na ich terenie.
Okazało się, że za kierownicą siedział 26-letni mieszkaniec powiatu radziejowskiego, zaś pasażerem był 38-latek z powiatu włocławskiego. Obaj zostali zatrzymani i przewiezieni do komendy w celu wyjaśnienia. Od mężczyzn pobrano do badań krew, aby zweryfikować ich stan trzeźwości. Dodatkowo, ze sprawdzeń w policyjnych systemach wynika, że 26-latek w ogóle nie powinien kierować autem, gdyż ma orzeczony dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
Obecnie trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia, w wyniku którego uszkodzone zostały trzy policyjne radiowozy, a sześciu policjantów trafiło do szpitala na badania. Na szczęście, na chwilę obecną nic nie wskazuje, aby funkcjonariusze doznali poważniejszego uszczerbku na zdrowiu.
26-letniego kierującego czekają teraz konsekwencjami prawne jego nieodpowiedzialnego zachowania na drodze. Śledczy ustalają też rolę pasażera w tym zdarzeniu i niewykluczone, że również on usłyszy zarzut. O tym jakie ostatecznie i komu zostaną one postawione, zadecyduje prokurator, do którego trafią zebrane w sprawie materiały. Kierujący musi się również liczyć z odpowiedzialnością za popełnione wykroczenia drogowe oraz z roszczeniami finansowymi z tytułu uszkodzeń powstałych w pojazdach służbowych.



(fot. Policja Kujawsko-Pomorska, źródło Policja Kujawsko-Pomorska)
Ci z dożywotnimi zakazami powinni mieć obrączki elektroniczne aby policja online mogła sprawdzać czy zaobrączkowany porusza się i przeprowadzać kontrolę czy nie jest przypadkiem kierującym. Wszakże taki zakaz jest nieskuteczny i tylko matoł daje za sobą ciągnąć ogon
Przy próbie ucieczki dzielna milicja powinna strzelać do takiego śmiecia.
Pościg,uszkodzone radiowozy,psy w szpitalu a do tego zagrożenie dla innych uczestników ruchu i osób postronnych.