Wpadł w szał, bo zamówiona pizza nie dotarła na czas FOTO 13:01 16-08-2022

Kilka minut po godzinie 20.00 do jednej z pizzerii przy ul. Nugat na warszawskim Ursynowie wtargnął postawny mężczyzna z długimi włosami i zarostem. Machając rękami i używając słów wulgarnych, krzyczał na stojącą za kasą kobietę, że około godziny 17.00 składał zamówienie na pizzę i do tej pory nie dotarła. Przerażona pracownica pizzerii tłumaczyła mu, że mają chwilowe problemy z dostawą. Dzwoniła przecież do niego i informowała go, że będzie opóźnienie. Mężczyzna nie słuchał, tylko krzyczał dalej. Wówczas kobieta poprosiła go, żeby wyszedł, ponieważ ona się go boi.
Zachowujący się nieobliczalnie mężczyzna wyszedł, ale obszedł budynek i przez drzwi na zapleczu dostał się do kuchni. Tam zachowywał się w podobny sposób, przelewając swoją frustrację na pracowników. Kiedy wychodził z lokalu na drodze staniały mu drzwi, które zaczął kopać do momentu, aż je uszkodził, łącznie z ościeżnicą. Po wszystkim opuścił lokal i wrócił do siebie.
Wezwani na miejsce policjanci ustalili okoliczności, a następnie pojechali pod adres, który klient zostawił podczas zamówienia. Drzwi otworzył mężczyzna odpowiadający rysopisowi. Był trzeźwy. Potwierdził, że uszkodził drzwi, ponieważ dostał ataku złości w związku z tym, że jego zamówienie nie dostało na czas. Podejrzany o uszkodzenie mienia trafił do policyjnego aresztu bez upragnionego placka drożdżowego z sosem pomidorowym i dodatkami. Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które może zostać skazany na 5 lat więzienia. Sąd może też zobligować go do naprawienia wyrządzonej szkody.
(fot. pixabay.com, KRP II, źródło KRP II)
A że pizzy nie dostarczono na czas, to nic?
ja bym mu zrobił specjał aż by mu kichy z d… powypadały