Ojciec zostawił 10-latkę w górach, bo nie miała siły iść dalej 14:01 26-07-2023

Wczoraj po południu policjanci z Leska w woj. podkarpackim zostali poproszeni o pomoc przez przewodnika, który schodząc szlakiem z Połoniny Wetlińskiej na Przełęcz Wyżną zauważył, że za jego grupą idzie mała dziewczynka bez opieki.
Dziecko nie chciało powiedzieć, jak się nazywa ani gdzie mieszka, a pytane o rodziców odpowiadało, że są w górach na szlaku, ale nie wie, gdzie dokładnie. Policjanci, którzy przybyli na przełęcz zaopiekowali się dziewczynką, która powiedziała, że ma 10 lat, a w Bieszczady przyjechała dzień wcześniej razem z ojcem i młodszymi braćmi.
– Rodzina wybrała się na Połoninę Wetlińską, ale na szczycie dziewczynka poczuła się zbyt zmęczona by iść dalej szlakiem czerwonym, jak planował ojciec i poprosiła, że chciałaby wrócić do schroniska w Wetlinie, gdzie mieszkali. Wówczas ojciec polecił jej, by sama zeszła ze szczytu a następnie znalazła sobie jakiś transport do Wetliny, sam zaś poszedł z młodszymi dziećmi dalej, wcześniej zaplanowaną trasą – przekazała policja.
Na szczęście samotnym dzieckiem, idącym górskim szlakiem, zainteresował się przewodnik prowadzący swoją grupę. Dziecko całe i zdrowe zostało przewiezione do Wetliny. Z gór ściągnięto ojca, skontaktowano się również z matką dziewczynki. Teraz nieodpowiedzialnym zachowaniem rodzica oraz sytuacją małoletniej zajmie się sąd rodzinny.
Na szczęście samotnym dzieckiem, idącym górskim szlakiem, zainteresował się przewodnik prowadzący swoją grupę. Dziecko całe i zdrowe zostało przewiezione do Wetliny. Z gór ściągnięto ojca, skontaktowano się również z matką dziewczynki. Teraz nieodpowiedzialnym zachowaniem rodzica oraz sytuacją małoletniej zajmie się sąd rodzinny.
(fot. Policja Podkarpacka, źródło Policja Podkarpacka)
Czubek+
Drań. Musi ją bardzo kochać. Przecież mógł zostawić w „oknie życia”. Są w górach „okna życia”?
Jak będziesz szła koło spożywczaka to kup mi jakieś fajki.
ksiondz ?