Pobrała emeryturę sąsiadki i nie chciała oddać. Mówiła, że jej też są potrzebne pieniądze FOTO 15:56 03-08-2023
Policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że na skutek pomyłki pracownika placówki Poczty Polskiej, świadczenie pieniężne z tytułu emerytury, trafiło do rąk nieuprawnionej osoby. Należną kwotę miała odebrać lokatorka jednego z mieszkań przy ul. Dąbrowskiego.
Sprawa wyszła na jaw, kiedy uprawniona emerytka przyszła do placówki, aby „upomnieć się” o swoje środki finansowe. Wówczas okazało się, iż jej należne pieniądze, trafiły do rąk sąsiadki z naprzeciwka. 64-latka jednak nie chciała zwrócić przywłaszczonej sumy pieniędzy, twierdząc, iż wydatkowała je na codzienne potrzeby, a jej też są potrzebne pieniądze.
Mając świadomość, iż nienależnie pobrała pieniądze, kobieta została zatrzymana przez mokotowskich stróży prawa do wyjaśnienia.
Śledczy, nieuczciwej 64-latce przedstawili, zarzut przywłaszczenia powierzonych pieniędzy, za który grozi jej kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Czynności w tej sprawie nadzoruje mokotowska prokuratura.
(fot. KSP, źródło KSP)
Ta sąsiadka jest w partii, czy tylko sympatyzuje? Bo skoro „jej się po prostu należały” te pieniądze, to widać, skąd czerpie wzór…