Czwartek, 16 maja 202416/05/2024

Młoda kobieta leżała w śniegu dwie godziny. Nikt nie zareagował ZDJĘCIA

29-letnia kobieta leżała przez dwie godziny w śniegu. Gdy udało jej się wstać próbowała zatrzymać przejeżdżające samochody, ale nikt nie zareagował. Pomogli jej dopiero strażnicy miejscy.

Kilka minut przed godziną 9 rano strażniczka i strażnik miejski z VI Oddziału Terenowego patrolowali ulicę Kijowską w Warszawie. Nieopodal Dworca Wschodniego funkcjonariusze zauważyli klęczącą na chodniku młodą kobietę, która wzywała pomocy. Natychmiast zatrzymali radiowóz.

Strażniczka podeszła do kobiety, która trzęsła się z zimna. Jej ubranie było mokre, a twarz i ręce sine. Kobieta nie miała siły wstać i samodzielnie utrzymać się na nogach. Była roztrzęsiona i płakała. Funkcjonariuszka okryła kobietę kocami termicznymi i zapytała co się stało.

Wyjaśniła, że blisko dwie godziny przeleżała w śniegu, a gdy wstała próbowała zatrzymać jakieś samochody, ale nikt nie zareagował. Widząc, że 29-latka wymaga opieki medycznej wezwano na miejsce pogotowie ratunkowe. Ratownicy zbadali kobietę i po rozmowie z nią zdecydowali, że zabiorą ją do szpitala.

(fot. SM Warszawa, źródło SM Warszawa)

5 komentarzy

  1. Znieczulica kompletna

  • Ale zaczynacie tę historię od środka. Nikt tak po prostu nie kładzie się rano w śniegu. Potrącił ją samochód? Czy melanż poniósł? Skutek ten sam, ale uczucia różne.

  • Brakuje informacji, czy była trzeźwa. Dla mnie to dość ważne.

  • Jaką dostała odpowiedź strażniczka miejska na zapytanie co się stało?

  • Exit mobile version