Czwartek, 16 maja 202416/05/2024

Po kłótni z partnerką wpadł w szał. „Zranił się w rękę, biegał po jezdni, groził pracownikom stacji paliw” FOTO

Pijany 29-latek, po kłótni z partnerką wpadł w szał. „Zranił się w rękę, biegał po jezdni, groził pracownikom stacji paliw” – przekazała Straż Miejska w Warszawie. Aby opatrzeć rannego mężczyznę funkcjonariusze musieli użyć kajdanek, a potem eskortować karetkę do szpitala.

Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego w Warszawie otrzymali zgłoszenie o bójce pomiędzy dwoma mężczyznami u zbiegu ulic 11-listopada i Bródnowskiej. Do rękoczynów doszło w wyniku kłótni pomiędzy jednym z nich i partnerką.

– Agresywny kochanek był cały zakrwawiony i miał głęboką ranę na przedramieniu. Biegnąc po jezdni między samochodami, przemieścił się w stronę stacji paliw, gdzie krzykiem usiłował wymóc na personelu sprzedaż alkoholu. W takim stanie zastali go strażnicy. Furiat nie reagował na wezwania funkcjonariuszy. Mimo że silnie krwawił, nie pozwalał udzielić sobie pomocy. Aby zastosować opaskę uciskową, strażnicy musieli mężczyznę obezwładnić – przekazała Straż Miejska w Warszawie.

Poszkodowany był agresywny, także wobec wezwanych na miejsce pracowników pogotowia. Pluł, gryzł, wulgarnie ubliżał. Ratownicy poprosili, by asystować im w czasie transportu pacjenta do szpitala i nie zdejmować mu kajdanek. Lekarze udzielili poszkodowanemu pomocy medycznej dopiero po przypięciu go pasami do szpitalnego łóżka.

(fot. SM Warszawa, źródło SM Warszawa)

Komentarze wyłączone

Exit mobile version