Niedziela, 20 kwietnia 202520/04/2025

Policjanci uratowali z pożaru 29-latka. Sami trafili do szpitala

Kryminalni z Boguszowic narażając własne życie, wynieśli z płonącego mieszkania 29-latka. Mundurowi sami ucierpieli w zdarzeniu i z podejrzeniem podtrucia dymem trafili do szpitala.

W sobotę w nocy policjanci zostali zawiadomieni przez dyżurnego o pożarze na ulicy Śniadeckiego w Rybniku. Na miejsce skierowany zostały policyjne patrole, a jako pierwsi pojawili się tam kryminalni. Sytuacja była poważna, ponieważ gdyż z okna mieszkania wydobywa się gęsty, czarny dym i płomienie.

Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do akcji i ruszyli na pomoc osobom znajdującym się w budynku, które w środku spały. Po wejściu do mieszkania zlokalizowali źródło pożaru w kuchni i zamknęli drzwi, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia.

Podczas przeszukania pomieszczeń znaleźli śpiącego 29-latka, którego wynieśli na zewnątrz, a następnie wraz z policjantami z patrolu ewakuowali inne osoby znajdujące się w budynku.

Podczas działań jeden z lokatorów poinformował o obecności psa w płonącym mieszkaniu. Policjant próbował wejść do mieszkania ocalić czworonoga, jednak z powodu intensywny dym i ogień uniemożliwiały wejście do pomieszczenia. Po chwili jednak na miejscu pojawili się także strażacy, którzy opanowali żywioł i wyprowadzili z mieszkania psa.

Działania służb ratunkowych zakończyły się sukcesem, a mieszkanie zostało zabezpieczone do dalszych oględzin. Teraz policjanci będą wyjaśniać przyczyny i okoliczności tego pożaru, który najprawdopodobniej powstał na skutek pozostawionego na kuchence jedzenia.

Policjanci, którzy ruszyli na pomoc mieszkańcom, sami ucierpieli w zdarzeniu i z podejrzeniem podtrucia dymem trafili do szpitala na dalsze badania. Ich życiu jednak nie zagraża niebezpieczeństwo.

(fot. Policja Śląska, Policja Śląska)

Komentarze wyłączone