Chłopiec w samej bieliźnie spacerował ulicą. Rodzice byli pijani 09:37 05-02-2025

Do interwencji doszło w miejscowości Zdzieszowice na Opolszczyźnie. Dyżurny krapkowickiej komendy koło godz. 23.00 otrzymał zgłoszenie, że przed jednym ze sklepów spożywczych, mężczyzna zauważył chłopczyka ubranego jedynie w slipy, koszulkę i skarpetki. Ze względu na panującą niską temperaturę i zimową aurę, mężczyzna zabrał chłopca do sklepu, gdzie oczekiwał na przyjazd patrolu.
– Policjanci zajęli się wystraszonym chłopcem, z którym był utrudniony kontakt, ze względu na jego autyzm. Jeden z policjantów zdjął swoją służbową bluzę i okrył zmarznięte dziecko. Kiedy chłopczyk się uspokoił, nawiązał kontakt z mundurowymi i wskazał policjantom drogę do domu – przekazała policja.
Kiedy funkcjonariusze zapukali do drzwi mieszkania, otworzyli rodzice chłopca, kompletnie zaskoczeni, że syn niezauważony przez nikogo, opuścił mieszkanie. Rodzice przypuszczali, że syn mógł chcieć pójść do domu swojego dziadka, z którym ma bardzo dobry kontakt. W czasie rozmowy z rodzicami policjanci wyczuli od nich woń alkoholu.
Badanie trzeźwości wskazało, że ojciec 10-latka miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie, a matka chłopca blisko pół promila. W takich okolicznościach chłopiec nie mógł zostać pod opieką nietrzeźwych rodziców i został przekazany dziadkowi.
Na szczególne słowa uznania zasługuje mężczyzna, który nie był obojętny wobec chłopca i natychmiast zareagował, zabierając go do sklepu i powiadamiając Policję. Dzięki jego czujności i szybkiej reakcji udało się zapobiec tragedii i udzielić pomocy chłopcu.
Zdzieszowiccy policjanci prowadzą czynności w sprawie narażenia dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
(fot. Policja Opolska, źródło Policja Opolska)
Przecież Opolszczyzna miała być takim wzorowym regionem, przykładem dla Polski. Stąd to karłowate województwo, mające promieniować gospodarnością i moralnością. He, he… I kicha.
Polska A!