Woźnica, który spadł z wozu i wpadł do rowu w Kosinie, miał w organizmie niemal dwa promile alkoholu. Kierowca opla zaś zakończył swoją jazdę w przydrożnym rowie. Po opuszczeniu samochodu, 63-latek zasnął obok niego. Badanie krwi wykazało, że miał on aż 7 promili alkoholu w organizmie.