Do niecodziennego zdarzenia zostali zadysponowani strażacy z Rzeszowa w woj. podkarpackim. Aparat słuchowy należący do małego chłopca wpadł do stawu w miejskim parku. Wartość urządzenia, bez którego dziecko nic nie słyszy to ok. 150 tys. złotych. Na szczęście strażakom udało się odnaleźć zgubę, którą następnie przekazano w ręce mamy chłopca. "Łzy radości popłynęły po policzkach".