Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024

Protest rolników utrudnił przejazd karetce z chorym dzieckiem (wideo)

Ratownicy medyczni z Ząbkowic Śląskich są oburzeni sytuacją, która miała miejsce wczoraj podczas transportu dziecka do szpitala. W związku ze strajkiem rolników, czas dojazdu do placówki medycznej z małym pacjentem, będącym w stanie zagrożenia życia, wydłużył się o kilkadziesiąt minut.

W środę zespół ratownictwa medycznego otrzymał zlecenie transportu dziecka w stanie zagrożenia zdrowia i życia do szpitala, oddalonego o kilkadziesiąt kilometrów.

– Mamy już dziecko z mamą na pokładzie. Odpalamy sygnały świetlne i dźwiękowe, stając się tym samym pojazdem uprzywilejowanym. Niedaleko, tuż za miastem napotykamy dziwny korek na DK8. O co chodzi? Sznur samochodów, toczący się 20 km/h” – opisują ratownicy na Facebooku.

Jak się okazało, utrudnienia na drodze były spowodowane przez rolników, którzy wyjechali na trasę aby zaprotestować przeciwko „piątce dla zwierząt”. Tego dnia setki ciągników blokowały i spowalniały ruch na drogach w całej Polsce.

– Moje pytanie brzmi: dlaczego nie pojedziecie blokować ministerstwa szanowni panowie? Blokując takie drogi nie zrobicie krzywdy politykom! Ucierpią na tym zwykli obywatele, bo do kogoś nie zdąży karetka, albo komuś spłonie dobytek życia – piszą na Facebooku zbulwersowani całą sytuacją ratownicy.

Czas transportu chorego dziecka wydłużył się o 20 minut, które mogły okazać się kluczowe dla jego życia. Na szczęście, małego pacjenta udało się dowieźć do szpitala.

Chwilę później ratownicy otrzymali kolejne zgłoszenie w trybie pilnym. Ponownie utknęli w korku, choć tym razem był on mniejszy.

– Wracając dostajemy kolejne zgłoszenie w trybie pilnym, czyli znów stajemy się pojazdem uprzywilejowanym. Na wysokości pewnej miejscowości, znów napotykamy zator na drodze…jak się później okazało, ten był kilka kilometrów krótszy… na szczęście – przekazali medycy.

Ratownicy umieścili na swoim profilu, na Facebooku film z przejazdu karetki.

– Załączamy film z trasy, jak to wygląda z naszej perspektywy. Ratowników, którym zależy na czasie, bo strata czasu to strata czyjegoś zdrowia bądź życia – podkreślają.

(fot. wieDZA112.pl)

5 komentarzy

  1. Niestety mimo że niektórzy uważają iż jedzenie rośnie na półkach w biedronce to niestety tak nie jest. Rolnik musi wyjść na ulicę aby być dostrzeżonym. Pan z karetki co prawda robi swoje, ale niech się przyjrzy sytuacji na sorach, w przychodniach zdrowia, przecież tam zawozi pacjentów. Tam nie widzi korków? Z jednej strony pacjenta wiozą na bombach by w końcu każdy miał go gdzieś, no chyba że prywatnie wtedy t nawet badania trzeba porobić.

    • przepraszam ale z tego co mi wiadomo to rolnicy protestują przeciw zakazie hodowaniu zwierząt na futra nie mięso więc jedzenia nikomu nie zabraknie a puki co jedyne osoby które na tym ucierpiały to zwykli obywatele jadący do pracy idźcie i blokujcie drzwi w sejmie

  2. Nie widzę tutaj aby rolnicy blokowali przejazd karetki, ale widzę że kierowca wolno nie jedzie i łamie dużo przepisów. Sam siebie pogrążyłeś Panie ratowniku, zastanów się zanim coś opublikujesz i napiszesz.

  3. Panie Rolnik. Puknij się 5 kg mlotkiem w to coś co ci na szyjce wyrosło. Karetka na sygnale jest pojazdem uprzywilejowanych. Wiec przepisy może naginać. Ciekawi czy tak samo byś napisał jak by Ci się stodoła paliła a strażacy jechali przepisowo.