Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024

14-latek nawoływał w sieci do nielegalnego zgromadzenia. W jego domu pojawiła się policja

Uczeń ósmej klasy szkoły podstawowej w Krapkowicach w woj. opolskim udostępnił post na Facebooku informujący o organizowanym proteście przeciwko orzeczeniu TK ws. aborcji. Niedługo po tym do jego domu zapukała policja.

Komenda Powiatowa Policji w Krapkowicach wydała w tej sprawie oświadczenie.

– W związku z informacjami pojawiającymi się w mediach społecznościowych, w tym na portalu Facebook – co do sytuacji z 17 listopada – informujemy, że są one dalekie od faktycznego przebiegu. Policjanci zabezpieczyli całość dokumentacji, która jak zawsze w sprawach dotyczących nieletnich, zostanie przekazana do Sądu Rodzinnego – przekazali policjanci.

Funkcjonariusze z Krapkowic, 17 listopada uzyskali informację, że na jednym z portali społecznościowych widnieją wpisy dotyczące planowanego na dzień 18 listopada 2020 roku zgromadzenia. W związku z panującą sytuacją epidemiologiczną i związanym z nią zakazem gromadzenia się funkcjonariusze podjęli czynności celem ustalenia organizatora. W ich trakcie policjanci ustalili, że jedną z osób, które na portalu społecznościowym czynnie propagują i nawołują do zgromadzenia, jest 14-letni chłopiec. Funkcjonariusze pojechali do jego miejsca zamieszkania, celem przeprowadzenia rozmowy profilaktyczno-informującej z jego rodzicami.

W momencie, gdy policjanci stanęli w drzwiach domu 14-latka, chłopak miał akurat lekcje zdalne. Drzwi otworzyła jego matka.

– Usłyszałem, że przyszli w związku z moją aktywnością na Facebooku, a dokładnie tym, że udostępniłem dalej post dotyczący „krapkowickiego spaceru” – relacjonuje nastolatek. Nie dali mi dojść do słowa. Zdążyłem tylko zapytać, czy to co zrobiłem jest nielegalne? – czytamy na portalu „Dziennika Zachodniego”.

Chłopiec przekazał, że interesuje się sytuacją w kraju i nie podoba mu się to, że rząd łamie konstytucję. Dlatego udostępnił informację, że w Krapkowicach w środę 18 listopada odbędzie się kolejny protest.

– W rozmowie z matką chłopca policjanci poinformowali o aktualnych przepisach prawa dotyczących zakazu organizacji zgromadzeń ( par.28 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 6.11.2020r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, w związku z art. 3 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. Prawo o zgromadzeniach – art. 165 par.1 pkt. 1 K.K.). Nasze postępowanie wobec osób nieletnich zawsze podyktowane jest przede wszystkim ich dobrem – czytamy w komunikacie KPP Krapkowice.

14-latek twierdzi, że czuje się zastraszany. Jak przekazała matka chłopca, funkcjonariusze nie dali dojść do głosu synowi, a nawet krzyczeli na niego. Nastolatek miał usłyszeć od policjantów, że grożą mu 4 lata w poprawczaku i 4 lata w więzieniu.

Zgodnie z Ustawą o postępowaniu w sprawach nieletnich z dnia 26 października 1982r. o zdarzeniu poinformowana została dyrekcja szkoły. Całości zebranych informacji policjanci przekażą do Sądu Rodzinnego i Nieletnich.

Reakcja policji wobec 14-latka zbulwersowała posłankę Lewicy Marcelinę Zawiszę, która zapowiedziała interwencję poselską w tej sprawie. 

– Czekam na bardziej szczegółowe wyjaśnienia na jakiej, do cholery, podstawie uznano 14-latka za organizatora tego wydarzenia. Serio, nasze państwo nie przestanie mnie zaskakiwać. Pedofile w sutannach na wolności, nie można wejść do kurii, bo nie. Neonaziści, faszyści i innej maści rasiści na wolności, bo prokuratura wnioskuje o niższe kary dla nich, sady orzekają, że swastyki to symbole szczęścia, a panowie nie hailują, ale zamawiają pięć piw. Za to łapanie 14-latków to ewidentnie nowe ulubione zadanie naszego państwa – napisała na Facebooku posłanka.

– Mam informacje dla policji, prokuratorów i sądów. Te wydarzenia nie mają organizatorów. To są zgromadzenia spontaniczne, bo nie godzimy się na to, żeby w Polsce ktokolwiek był torturowany. Zacznijcie łapać prawdziwych przestępców – dodaje Zawisza.

14-latek z Krapkowic zabrał dziś głos w sprawie działań policji w Krapkowicach. Towarzyszyli mu działacze Lewicy. Nastolatek podkreśla, że nie da się zastraszyć.

– Będę dalej udostępniać na Facebooku różne treści, bo mam prawo do wyrażania własnych poglądów. Będę też nadal walczył o prawa kobiet – powiedział.

Poseł Tomasz Kostuś z Platformy Obywatelskiej na konferencji prasowej w Opolu powiedział, że będzie żądał od premiera i ministra spraw wewnętrznych wyjaśnień sytuacji, która zdaniem parlamentarzysty, nie powinna mieć miejsca.

(fot. info112.pl, źródło KPP Krapkowice)

Jeden komentarz

  1. No i tutaj tych cepoli trzeba było zastrzelić!!!!!! Dość terroryzmu gestapowców!!!!! Niedoróbka cxhcer grać rolę Rambo.