Jechał pod prąd autostradą A1. Twierdził, że „nic się nie stało” 15:26 28-01-2022

Wczoraj około godz. 7.30 policjanci zostali skierowani na autostradę A1 w rejonie Lisewa, gdzie obsługa drogi zgłosiła niebezpieczny incydent związany z jazdą pod prąd. Drogowcy zauważyli nieprawidłowo jadącą skodę na wysokości węzła w Grudziądzu, jednak kierowca nie reagował na ich sygnały do zatrzymania się.
49-latek chciał zjechać z autostrady na węźle w Lisewie, oczywiście również pod prąd, co uniemożliwiła mu obsługa i tam zatrzymali go policjanci.
– Mężczyzna był trzeźwy. Nie przyznał się, gdzie wjechał na autostradę pod prąd, a całą sytuację bagatelizował twierdząc, że nic się nie stało. Mundurowi zatrzymali kierującemu prawo jazdy i sporządzili dokumentację o ukaranie go w sądzie – przekazała policja.
Sąd zadecyduje czy kierowca otrzyma z powrotem prawo jazdy. Mężczyźnie grozi grzywna w wysokości do 30 tysięcy złotych.
(fot. Policja Kujawsko-Pomorska, źródło Policja Kujawsko-Pomorska)
Dowalić bucowi
500+ w akcji 😛
zlicytować matoła
bez gadnia powinien dostać 30 klocków
zabrać dożywotnio PJ i skierować na badania psychiatryczne
no bo nic się nie stało. skoro jest idiotą i wjeżdża pod prąd, to jak ma przewidzieć ewentualne konsekwencje?