Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024

Ukraina jest gotowa do dialogu z Rosją. Chodzi o gwarancję bezpieczeństwa dla okupowanych terytoriów obwodu donieckiego, ługańskiego oraz Krymu

Ukraina jest gotowa do dialogu z Rosją na temat gwarancji bezpieczeństwa dla przyszłości okupowanych terytoriów obwodów donieckiego i ługańskiego oraz Krymu, ale nie jest gotowa do kapitulacji. O tym powiedział w wywiadzie prezydent Wołodymyr Zełenski.

– Wiele razy mówiłem o NATO i publicznie przekazywałem przesłanie zarówno Rosji, jak i prezydentowi Putinowi: jesteśmy gotowi na wszelkie gwarancje bezpieczeństwa naszego kraju ze strony odpowiednich państw, które muszą to zagwarantować. Wśród tych państw jest też Rosja, bo Rosja jest naszym sąsiadem – powiedział.

Według Wołodymyra Zełenskiego w przyszłości Ukraina powinna mieć układ zbiorowy o bezpieczeństwie ze wszystkimi sąsiadami i z udziałem wiodących państw – Stanów Zjednoczonych, Francji, Niemiec i Turcji.

-To będą gwarancje nie tylko dla Ukrainy. To będą gwarancje także dla Rosji. Chociaż nie wiem przed kim się chroni. Bo Ukraina nigdy nikogo nie atakowała, a jedynie prowadziła działania obronne. Bo chroni ostatnią rzecz, jaką mamy – rodzinę i ziemię – podkreślił prezydent.

Odnosząc się do postulatów kierowanych do Ukrainy przez władze rosyjskie, w szczególności dotyczących uznania niepodległości okupowanych terytoriów obwodów donieckiego i ługańskiego, głowa państwa zaznaczyła, że ​​w tej kwestii możliwy jest kompromis.

– Ważne jest dla mnie, jak będą tam mieszkać ludzie, którzy chcą być częścią Ukrainy. Zastanawiam się, co myślą ci, którzy uważają się za obywateli Federacji Rosyjskiej. Musimy jednak omówić tę kwestię. A także kompromisy na Krymie. Nie możemy uznać, że Krym jest terytorium Rosji. Myślę, że Rosji będzie trudno rozpoznać, że to terytorium Ukrainy. Myślę, że jesteśmy na tyle sprytni, że decyzja w tych dwóch sprawach nie wywoła rewolucji w społeczeństwach, aby ludzie byli z tej decyzji zadowoleni: zarówno ci, którzy mieszkają na tych terenach, jak i ci, którzy mieszkają na Ukrainie – powiedział Wołodymyr Zełenski. Dodał, że przed okupacją tereny te wchodziły w skład Ukrainy.

Jak powiedział Zełenski, żeby rozwiązać wszystkie te kwestie, prezydent Rosji Władimir Putin musi nawiązać bezpośredni dialog.

– Ludzie, którzy mnie wybrali, nie są gotowi do poddania się, nie jesteśmy gotowi na ultimatum. Ale możemy dyskutować z Rosją o przyszłości Krymu i Donbasu – dodał prezydent.

Jeśli chodzi o tzw. denazyfikację, którą Rosja wymienia wśród żądań wobec Ukrainy, według Wołodymyra Zełenskiego ma ona na celu zniszczenie narodu.

– Zdarzyło się to wiele razy w historii i zawsze kończyło się bardzo źle – powiedział.

Prezydent podkreślił, że proklamacja „denazyfikacji” to czysty nazizm, to zniszczenie narodu ukraińskiego.

– Tak samo było w latach czterdziestych, nazistowskie Niemcy wynarodowiały naród żydowski. To samo dzieje się teraz. Po prostu nie wiedziałem, że to może się zdarzyć w dzisiejszym świecie. To zbrodnia przeciwko ludziom. Bombardowania ludności cywilnej to ludobójstwo na narodzie ukraińskim – powiedział.

Zapytany, dlaczego odmówił opuszczenia Ukrainy ze względu na zagrożenie życia, gdy mu zaproponowano, Wołodymyr Zełenski odpowiedział: „

– Odmówiłem. Bo jak mogę? Jestem obywatelem tego stanu, legalnie wybranym prezydentem. Gdybym odszedł, zakończyłbym swoje życie. Żyłbym, ale nie byłbym już człowiekiem. Byłbym tylko ciałem. Nie szanowałbym siebie. A co najgorsze, co bym powiedział moim dzieciom. Kim jestem? Czy zachowywałem się jak prezydent? Jako gwarant Konstytucji? To nie jest tylko zdanie – gwarant Konstytucji. Jestem gwarantem mojego ludu. Więc musimy być razem. Musimy się wspólnie bronić. Dlatego tu jestem. Pomagam mojemu krajowi, wspieram moje państwo, jak tylko mogę. I popieram i jestem dumny z moich wojskowych – podkreślił Wołodymyr Zełenski i wyraził nadzieję na „szczęśliwe zakończenie”.

(fot. Kancelaria Prezydenta Ukrainy)

Komentarze wyłączone