Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024

Zaatakował sąsiada nożem i ukrył się w wychodku. W kamuflażu kryjówki pomogła mu babcia

Policjanci zatrzymali 30-latka, który podczas kłótni zranił nożem sąsiada. Poszkodowany trafił do szpitala, a agresywny mężczyzna do policyjnej celi. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.

Zdarzenie miało miejsce w miniony poniedziałek, 5 września. Przed godziną 22:00 policjanci z Łasku otrzymali zgłoszenie o rannym mężczyźnie, który został ugodzony nożem w miejscowości Wiewiórczyn w woj. łódzkim. Natychmiast pod wskazany adres zostały skierowane policyjne patrole.

Mundurowi na miejscu ustalili, że ranny mężczyzna zwrócił uwagę sąsiadowi, który był agresywny i wykrzykiwał obraźliwe słowa w kierunku mieszkańców. Interweniując chciał jedynie uspokoić 30-latka. Wtedy doszło do kłótni, podczas której awanturnik rzucił nożem w kierunku sąsiada. Ostrze wbiło się w okolice klatki piersiowej.

Ranny mężczyzna wrócił na swoją posesję i stamtąd wezwano pogotowie oraz policję. 38-latek został zabrany do szpitala, gdzie udzielono mu pomocy. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Funkcjonariusze szybko znaleźli agresora. Schował się w wychodku na swojej posesji. Drzwi zastawione zostały płytami chodnikowymi od zewnątrz. Na ten pomysł wpadła babcia sprawcy, miała nadzieję, że dzięki temu policjanci nie będą tam szukać. 30-latek trafił do policyjnej celi. W chwili zatrzymania miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty. Grozić mu może do 5 lat pozbawiania wolności. 

(fot. pixabay.com, źródło Policja Łódzka)

Jeden komentarz

  1. Oboje są siebie warci – babcie i mamusie murem za patolami.