Są wstępne ustalenia policji, po tragicznym wypadku z udziałem strażaków. 38-latek osierocił czwórkę dzieci 08:14 28-09-2022

W poniedziałek tuż przed północą policjanci z Komisariatu Autostradowego Policji w Krakowie zostali powiadomieni o potrąceniu łosia na autostradzie A4 w kierunku Krakowa na wysokości Morawicy, przez 45-letnią kierującą samochodem marki BMW. Na miejsce zadysponowano policjantów, strażaków Państwowej Straży Pożarnej oraz druhów Ochotniczej Straży Pożarnej w Balicach, którzy jako pierwsi zjawili się na miejscu, gdzie panowała mgła.
Podczas oznaczania miejsca zdarzenia drogowego tj. rozstawiania słupków ostrzegawczych przez strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Balicach, nadjechała osobowa mazda, kierowana przez 35-letniego obywatela Ukrainy.
– Kierujący mazdą widząc zdarzenie drogowe, zahamował. Jednak jadące za mazdą iveco kierowane przez 21-letniego Węgra uderzyło w poprzedzający pojazd (tj. mazdę), a następnie przemieściło się na pas awaryjny, uderzając w znajdujących się tam trzech druhów – przekazała policja.
W wyniku tego zdarzenia jeden ze strażaków – 38-latek poniósł śmierć na miejscu, z kolei 38-latka w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Trzeci poszkodowany strażak został opatrzony na miejscu.
– Zmarły strażak osierocił czwórkę dzieci. Najmłodsze ma pięć lat. Poszkodowana w wypadku strażaczka jest żoną tragicznie zmarłego druha – podał polsatnews.pl.
Kierujący samochodami wyszli z tych zdarzeń bez szwanku, byli trzeźwi. Policjanci wykonali z prokuratorem oględziny miejsca zdarzenia. 21-letni kierujący iveco został zatrzymany.
Dokładne okoliczności i przyczyny wypadku, w ramach prowadzonego śledztwa, wyjaśnia Prokuratura Rejonowa Kraków-Prądnik Biały z policjantami z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie.
Wczoraj o godzinie 18 jednostki straży pożarnych w całym kraju włączyły sygnały świetlne i dźwiękowe, by uczcić zmarłego druha OSP Balice.
(fot. info112.pl, źródło Policja Małopolska)
Komentarze wyłączone