Labrador konał przy budzie. Właściciel twierdził, że „nic się nie stało” WIDEO, ZDJĘCIA 14:16 17-01-2023

Pod koniec ubiegłego tygodnia dyżurny nowodworskiej policji został poinformowany przez inspektorów OTOZ Animals z Elbląga, że w jednej z miejscowości w gminie Stegna, przy budzie w fekaliach, leży pies.
Zwierzę było skrajnie zaniedbane, nie miało siły się poruszać, a pod brzuchem miało wielkiego guza.
Widok umierającego czworonoga poruszył funkcjonariuszy i inspektorów.
– Policjanci zauważyli zwierzę, które było przemoknięte, przemarznięte, wychudzone i leżało we własnych odchodach. Pies nie miał siły się poruszyć, jego ciało było już objęte zaawansowaną martwicą. W znajdującym się obok domu, w którym mieszkał właściciel, nikogo nie było. Z uwagi na ciężki stan psa policjanci wspólnie z inspektorami OTOZ Animals podjęli decyzję o natychmiastowym zabraniu go i przewiezieniu do weterynarza – przekazała pomorska policja.
Po kilkudziesięciu minutach na miejsce dojechał 38 – letni właściciel psa, który uważał, że „nic się nie stało”. Mimo walki lekarzy weterynarii, psa nie udało się uratować.
Policjanci sporządzili oględziny miejsca zdarzenia i wykonali dokumentację fotograficzną. Przeprowadzona zostanie sekcja zwłok psa, oraz czynności procesowe policjantów, od których wyników zależeć będzie, kiedy i jakie zarzuty usłyszy właściciel czworonoga. Policjanci prowadzą postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Właścicielowi psa może grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.
UWAGA MATERIAŁY DRASTYCZNE



(fot. KPP w Nowym Dworze Gdańskim, źródło KPP w Nowym Dworze Gdańskim)
Ciężko to w ogóle skomentować
Ludzie to najgorsze potwory jakie są na świecie