Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024

Przyszli usunąć awarię, znaleźli w mieszkaniu biały proszek

Nawet trzy lata pozbawienia wolności mogą grozić 30-latkowi. Mężczyzna podejrzewany jest o posiadanie 12 gramów amfetaminy. Sprawa wyszła na jaw, bo w mieszkaniu, w którym akurat nie było nikogo, doszło do awarii instalacji wodnej.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek na jednym z osiedli w Skarżysku-Kamiennej w woj. świętokrzyskim. Do miejscowych policjantów dodzwonił się zarządca wspólnoty mieszkaniowej. Mężczyzna poprosił o asystę mundurowych przy wejściu do mieszkania, w którym wystąpiła awaria instalacji wodnej. Usterka zagrażała zalaniem innych lokali, więc administrator skontaktował się z właścicielem mieszkania, który na stałe przebywa w Warszawie, a lokal wynajmuje.

Z uwagi, że mieszkanie było zamknięte, a najemcy nie odbierali telefonów, właściciel wyraził zgodę na rozwiercenie wkładek zamków i wejście do środka. Stróże prawa udzieli asysty pracownikom administracji i zakończyli interwencję. Jednak po chwili zostali wezwani ponownie.

– W otwartym już mieszkaniu robotnicy ujawnili dwa woreczki z białym proszkiem. Substancję zbadali kryminalni i okazało się najprawdopodobniej jest to amfetamina o wadze około 12 gramów. W trakcie czynności do mieszkania przyszła 27-latka, która oświadczyła, że wynajmowała lokal, w którym mieszkała z chłopakiem. Dodała, że nie ma pojęcia skąd w domu znalazły się narkotyki i kto jest ich właścicielem – przekazała świętokrzyska policja.

Kobieta została przewieziona do komendy, gdzie została przesłuchana. Niebawem do okienka służby dyżurnej skarżyskiej jednostki policji przyszedł mężczyzna i poinformował, że została tutaj przewieziona jego partnerka. Zaniepokojony jej losem przyszedł dowiedzieć się o co chodzi.

– Petentem okazał się wielokrotnie notowany 30-latek, dawny mieszkaniec Suchedniowa. Funkcjonariusze szybko skojarzyli, że stojący na korytarzu może mieć związek z ujawnioną amfetaminą, więc zablokowali drzwi wejściowe do komendy. Następnie 30-latek został zatrzymany i trafił na przesłuchanie. Szybko przyznał, że odnalezione środki należą do niego – dodali mundurowi.

Zabezpieczony proszek trafił do policyjnego laboratorium. Jeśli biegli potwierdzą wstępne ustalenia policjantów, 30-latkowi grozić będzie do trzech lat pozbawienia wolności.

(fot. info112.pl, źródło KPP w Skarżysku-Kamiennej)

Komentarze wyłączone