Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024

Na godzinę spuścił pracowników z oczu. Ci kompletnie się upili FOTO

Wystarczyła godzina, gdy kierownik spuścił z oczu swoich pracowników, by ci kompletnie się upili. Nie przeszkadzało im, że pracowali na ulicy i mogli spowodować wypadek.

Dwóch zataczających się pracowników ekipy porządkowej zauważył rankiem kierowca samochodu przejeżdżającego ul. Orląt Lwowskich w Warszawie. Mężczyzna podzielił się swoim spostrzeżeniem ze strażnikami miejskimi, którzy patrolowali okolicę.

Funkcjonariusze udali się na miejsce i podjęli interwencję. Zastani na miejscu dwaj robotnicy z miotłami, zataczali się na ulicy. Mundurowi wyczuli silny zapach alkoholu i sprowadzili mężczyzn z jezdni. Wezwano kierownika ekipy, który nadzorował prace w pobliskim parku. Zaskoczony szef zapewniał, że jeszcze godzinę wcześniej, obejmując odcinek, robotnicy byli zupełnie trzeźwi. Musieli więc zacząć dzień od spożycia dużej ilości alkoholu.

Obaj ujęci, w towarzystwie szefa, zostali przewiezieni do komisariatu policji w Ursusie. Tam zbadano ich trzeźwość alkomatem. Jeden z nich „wydmuchał” 2,9 promila, a drugi 3,5.

(fot. SM Warszawa)

2 komentarze

  1. powinni dostac zakaz uzywania miotel na 3m-ce.

  2. Nie da się tyle wychlać w godzinę. Zapewne doszło tu do tzw. kumulacji, pili co dzień, tylko rano przyszli na lekkim kacu, nie rzucało się to w oczy, ale wystarczyło pół litra na dwóch żeby dojść prawie do dawki śmiertelnej.