Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024

Mercedes wjechał do stawu. Kierowca miał sporo szczęścia ZDJĘCIA

W miejscowości Kroczewo w woj. mazowieckim osobowy mercedes wpadł do zamarzniętego stawu. Na szczęście kierowcy udało się wydostać z pojazdu. 40-latek sam zgłosił się do policjantów.

Dziś około godz. 8:30 dyżurny płońskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że w pokrytym lodem stawie, na terenie parku w Kroczewie, znajduje się samochód. Na miejsce od razu skierowani zostali policjanci oraz inne służby ratunkowe.

Osobowy mercedes typu combi prawie cały znajdował się pod lodem niedaleko brzegu. Widać było tylko kawałek bagażnika i dachu pojazdu. Akcja wydobycia auta była utrudniona z uwagi na lód pokrywający zbiornik. Na szczęście okazało się, że w mercedesie nikogo nie było.

Do policjantów zgłosił się właściciel pojazdu 40-letni mieszkaniec gm. Załuski.

– Mężczyzna przyznał się do tego, że to on w nocy kierował autem. W rozmowie z policjantami zmieniał wersje wydarzeń. Raz twierdził, że chciał sprawdzić, czy lód na stawie jest wystarczająco gruby, by po nim jeździć, a następnie, że na łuku drogi stracił panowanie nad autem, wpadło ono w poślizg i wjechało do stawu. Faktem jest, że gdy lód się załamał, a mężczyzna nie mógł wyjechać z wody, uciekł z pojazdu – przekazała kom. Kinga Drężek-Zmysłowska z KPP w Płońsku.

Policjanci ukarali 40-latka mandatem karnym.

(fot. KPP Płońsk, źródło KPP Płońsk)

2 komentarze

  1. Ciekawe, komu sprzeda to auto.

  2. Otomoto już czeka