Bił, pluł i wyzywał taksówkarza. Potem kazał wracać na Ukrainę 09:17 15-10-2024

Policjanci z komisariatu w Osowej odebrali zgłoszenie, że przy ul. Złota Karczma został zatrzymany agresywny mężczyzna. Mundurowi pojechali na miejsce i przejęli zatrzymanego 38-latka z Gdyni. Jak się okazało, mężczyzna był jednym z trzech pasażerów, którzy korzystali z usługi taksówki.
Podczas przejazdu, mężczyzna zapalił w taksówce papierosa, a gdy kierowca zwrócił mu uwagę, ten stał się agresywny. Sprawca zaczął wyzywać oraz uderzać kierującego i choć pozostali pasażerowie próbowali go uspokoić, to nie zwracał na nich uwagi. Pijany pasażer, używając wulgarnych słów, kazał wracać kierowcy do swojego kraju. Gdy prośby o zachowanie spokoju nie pomogły, a mężczyzna stawał się coraz bardziej agresywny, kierowca szukając pomocy, zjechał na parking przy ul. Złota Karczma.
Wracający do jednostki policjant zauważył mężczyznę, który machał rękoma i wołał o pomoc. Funkcjonariusz podjechał, wysiadł z radiowozu i po krótkiej rozmowie ocenił sytuację, wezwał wsparcie, a następnie podjął interwencję. Pijany i agresywny mężczyzna nie miał zamiaru wykonywać poleceń funkcjonariusza, jednak policjant szybko sobie z nim poradził. 38-latek został obezwładniony, zatrzymany i przekazany patrolowi policji. Podczas kontroli funkcjonariusze znaleźli przy nim woreczek z marihuaną, a badanie alkomatem wykazało, że ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Prokurator przedstawił mężczyźnie zarzuty stosowania przemocy i znieważenia na tle narodowościowym oraz posiadania narkotyków. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem oraz zakazem zbliżania się do pokrzywdzonego.
Za stosowanie przemocy wobec osoby z powodu jej przynależności narodowej grozi kara 5 lat więzienia. Za znieważenie, naruszenie nietykalności cielesnej na tle narodowościowym grozi kara 3 lat więzienia. Za posiadanie narkotyków grozi kara 3 lat więzienia.
(fot. Policja Pomorska, źródło Policja Pomorska)
Super. Wyganiać imigrantów, którzy pracują i płacą podatki, wykonując najniżej płatne zajęcia, których Polacy się często nie podejmują.
Tacy ludzie to skarb dla gospodarki. Tak jak Polacy ratowali dwie dekady temu gospodarkę Wielkiej Brytanii.
Najchętniej to bym wywalił patus-plusów, a pracujących obcokrajowców zostawił…