Taksówkarz bohaterem Targówka. Jako jedyny zatrzymał się i pomógł leżącemu seniorowi 08:59 31-10-2024
W akcji strażnicy miejscy i taksówkarz
W poniedziałek, 28 października, doszło do niecodziennego zdarzenia na skrzyżowaniu ulic św. Wincentego i Rogowskiej na warszawskim Targówku. Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego podczas patrolu zauważyli leżącego na jezdni mężczyznę. Obok znajdowała się taksówka, co nasunęło podejrzenie o potrąceniu. Funkcjonariusze natychmiast podjęli działania, zabezpieczyli miejsce zdarzenia i udzielili pierwszej pomocy.
Nieoczekiwany zwrot akcji
Szybko okazało się, że sytuacja była zupełnie inna niż początkowo sądzono. Rozmowa z kierowcą taksówki wykazała, że to właśnie on jako pierwszy zauważył leżącego mężczyznę i wezwał pomoc. Okazało się, że 79-letni senior, mieszkaniec pobliskiej ulicy Rogowskiej, wracając z zakupów, przewrócił się i nie mógł wstać. Mężczyzna miał problemy z poruszaniem się i doznał otarć na twarzy i rękach.
Szybka reakcja ratowników
Strażnicy miejscy, posiadający kwalifikacje ratownicze, przeprowadzili wstępny wywiad medyczny i ułożyli seniora w bezpiecznej pozycji. Aby uchronić go przed wychłodzeniem, okryli go kocem termicznym. Następnie powiadomili dyspozytora pogotowia ratunkowego, które szybko dotarło na miejsce zdarzenia. Zdecydowano o przewiezieniu poszkodowanego do Szpitala Praskiego.
Postawa godna naśladowania
Na szczególną uwagę zasługuje postawa kierowcy taksówki, który nie pozostał obojętny wobec ludzkiego nieszczęścia.
– Kierowca jako jedyny zainteresował się leżącym na ulicy człowiekiem i wezwał pogotowie. Inni przechodnie mijali potrzebującego pomocy obojętnie – przekazała straż miejska.
Dzięki jego szybkiej reakcji i empatii udało się udzielić poszkodowanemu niezbędnej pomocy. To przykład godny naśladowania, który pokazuje, że każdy z nas może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa i zdrowia innych.
Apel strażników
Strażnicy miejscy apelują do mieszkańców, aby w przypadku zauważenia osoby potrzebującej pomocy, nie przechodzili obojętnie. Nawet niewielka gest, takie jak wezwanie pomocy, może uratować komuś życie.
(fot. SM Warszawa)
Komentarze wyłączone