W dobie mediów społecznościowych, gdzie granice między rzeczywistością a fikcją zacierają się w zastraszającym tempie, pojawił się niepokojący trend. Kobiety, w pogoni za atencją i „lajkami”, publikują filmy, na których przy pomocy filtrów stylizują swoje twarze na ofiary przemocy domowej. Sztuczne siniaki, cienie pod oczami i upozowane wyrazy „bólu” mają szokować i przyciągać uwagę. Jednak to, co dla jednych jest formą rozrywki, dla innych stanowi bolesne przypomnienie o traumie, z którą mierzą się na co dzień.