Długi weekend na Mierzei Wiślanej zaczął się tragicznie. Nie żyje 54-latek, który zniknął pod powierzchnią wody.
Do tragedii doszło w czwartek po południu na niestrzeżonej plaży w Sztutowie na Pomorzu. 32-letni policjant ruszył na pomoc tonącej dziewczynce, niestety sam utonął.