50-latek użył bryczki z konnym zaprzęgiem jako środka transportu, by przemieścić lawetę, którą skradł z terenu budowy wiatraków prądotwórczych. Złodziej swój łup ukrył w leśnym dukcie licząc, że sprawa nie ujrzy światła dziennego. 50-latek zdziwił się, kiedy policjanci zapukali do jego drzwi.