Samochód spadł z 50-metrowej skarpy. Kierowca miał 2,5 promila alkoholu w organizmie [zdjęcia] 15:23 16-04-2020

Znamy więcej szczegółów groźnego zdarzenia, do którego doszło we wtorek 14 kwietnia w miejscowości Grodzisko na terenie gminy Skała w woj. małopolskim. Samochód spadł z 50-metrowej skarpy wprost na drogę wojewódzką. 

Jak ustalili policjanci, samochód osobowy marki Audi był zaparkowany na przykościelnym parkingu mieszczącym się na skarpie. Auto w pewnym momencie stoczyło się w zarośla i spadło z ok. 50-metrowej skarpy, lądując na drodze wojewódzkiej tuż przed nadjeżdżającym pojazdem, którego kierowca w porę zareagował i zdążył zahamować dzięki czemu nie doszło do tragedii.

Okazało się, że audi było puste i prawdopodobną przyczyną tego zdarzenia było jego nieprawidłowe zabezpieczenie po jego opuszczeniu. W okolicy miejsca, w którym pojazd był zaparkowany policjanci trafili na użytkowników audi. Byli nimi 33-latek i 39-latek z Olkusza. Obaj byli też pijani, młodszy wydmuchał prawie 2,5 promila, starszy z kolei ponad promil.

Policjanci ustalili, że mężczyźni w to miejsce przyjechali z Olkusza, a pojazd w stanie nietrzeźwości prowadził młodszy z nich. 33-latek został zatrzymany, a po wytrzeźwieniu usłyszał wczoraj w komisariacie zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości – za co grozi mu 2 lata odsiadki. Obaj zostali też ukarani mandatami karnymi po 500 złotych za wybranie się na wycieczkę i tym samym naruszenie epidemiologicznego zakazu spotkań i gromadzenia się.

Upadek samochodu ze skarpy spowodował potencjalne zagrożenie. Użytkownicy pojazdu jednak twierdzili, że prawidłowo zabezpieczyli pozostawiony na parkingu pojazd poprzez użycie ręcznego hamulca. Teraz weryfikuje to biegły sądowy z zakresu techniki i eksploatacji samochodu. Nie jest wykluczone, że 33-latek odpowie też za nieumyślne narażenie innego człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – za co grozi do roku pozbawienia wolności.

(fot. Policja Małopolska, źródło Policja Małopolska)