Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024

„Lewe” przeglądy na stacji diagnostycznej. Właściciele pojazdów i diagnosta staną przed sądem

Na jednej z olsztyńskich stacji kontroli pojazdów diagnosta stemplował dowód rejestracyjny pieczęcią potwierdzającą sprawność techniczną pojazdów, bez przeprowadzenia badania technicznego czy nawet oglądania pojazdu. Mężczyzna usłyszał zarzut przyjęcia korzyści majątkowej oraz poświadczenia nieprawdy. Odpowiedzialności karnej nie unikną również właściciele aut, którzy za „pozytywne” wykonanie badania wręczyli diagnoście korzyść majątkową.

O tym, że oferowanie łapówki za pieczątkę w dowodzie rejestracyjnym jest przestępstwem przekonali się właściciele samochodów osobowych i motoroweru.

Policyjne czynności funkcjonariuszy zajmujących się zwalczanie przestępczości gospodarczej zakończyło się skierowaniem do sądu aktu oskarżenia przeciwko 3- i 40-latkowi, którzy w zamian za wpis w dowodzie rejestracyjnym wręczyli diagnoście korzyść majątkową czym narazili się na odpowiedzialność karną z art. 229§3 kk, w którym mowa jest o przestępstwie przekupstwa zagrożonym karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Odpowiedzialności karnej nie uniknie również 64-letni diagnosta, który nie widząc pojazdów na oczy, wystawiał swoim klientom zaświadczenia o pozytywnym przeprowadzeniu badania technicznego. W tym przypadku, mężczyzna usłyszał zarzut otrzymania łapówki będąc osobą pełniącą funkcję publiczną oraz zarzut poświadczenia nieprawdy. Za przyjęcie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej może mu teraz grozić kara do 10 lat pozbawienia wolności.

(fot. info112.pl, KWP Olsztyn)

Komentarze wyłączone