Sobota, 05 października 202405/10/2024

Tragiczny finał pościgu przez dwa województwa. Jedna osoba nie żyje (dużo zdjęć)

Tragicznie zakończył się policyjny pościg za kierowcą volkswagena, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej i uciekał przed funkcjonariuszami przez dwa województwa. Auto sprawcy z impetem uderzyło w blokujący drogę ucieczki radiowóz i stanęło w ogniu. Kierowca volkswagena zginął na miejscu.

W piątek 8 stycznia po godzinie 22 na ulicy Lwowskiej w Sandomierzu w woj. świętokrzyskim, policjanci postanowili zatrzymać do kontroli drogowej kierującego volkswagenem. Ten jednak zignorował sygnały wydane przez funkcjonariuszy i zaczął uciekać w stronę Tarnobrzega w woj. podkarpackim. Mundurowi ruszyli za nim w pościg.

Kierujący jechał z dużą prędkością, łamiąc wszelkie przepisy ruchu drogowego, stwarzając ogromne zagrożenie dla innych uczestników drogi. Mężczyzna próbował uciekać w kierunku Mielca. 

Na trasie Tarnobrzeg – Mielec, pomiędzy Padwią Narodową, a Jaślanami, policjanci z Mielca, chcąc utrudnić ucieczkę kierującemu, ustawili radiowóz z włączonymi sygnałami świetlnymi i dźwiękowymi prostopadle do osi jezdni. Widząc, że jadący z dużą prędkością kierowca volkswagena nie reaguje na próbę zatrzymania, mundurowi wybiegli z radiowozu.

W tym momencie rozpędzony volkswagen z impetem uderzył w policyjny pojazd, a ten przemieścił się i uderzył w stojący na prawym pasie samochód ciężarowy, którego kierowca zatrzymał się w bezpiecznej odległości, by nie przeszkadzać w policyjnej akcji.

W wyniku zderzenia auto uciekiniera stanęło w ogniu. Nieprzytomny kierowca golfa został ewakuowany z pojazdu. Jedną z pierwszych osób, które pojawiły się na miejscu i rozpoczęły reanimację poszkodowanego wspólnie z policjantami był Krzysztof Radoń, strażak z OSP Borki Nizińskie.

– Poszkodowany został odciągnięty w bezpieczne miejsce i tam prowadziliśmy reanimację – relacjonuje Krzysztof Radoń.

Niestety, mimo wysiłków ratowników, życia 43-letniego mężczyzny nie udało się uratować. Policjanci na szczęście nie zostali ranni.

Dokładne okoliczności i przyczyny zdarzenia są ustalane pod nadzorem prokuratora.

Zdjęcia dzięki uprzejmości portalu Tarnobrzeg 112 – Ratownictwo Powiatu Tarnobrzeskiego.

(fot. Tarnobrzeg 112 – Ratownictwo Powiatu Tarnobrzeskiego, Krzysztof Radoń, Marcin Radzimowski, Policja Podkarpacka, źródło Policja Podkarpacka)

16 komentarzy

  1. slawomir lesiewicz

    Znowu kogoś patusy zamordowały?

    • bardzo dobre zakończenie – odpad społeczny sam się zutylizował – a ty jesteś zbyt tępy i popierasz patologie zagrażającą społeczeństwu.

    • Gdyby potrafił czytać to byś przeczytał, że patus sam się zamordował.

  2. slawomir lesiewicz

    Niczym się nie różnią od tego mordercy policyjnego z konina który strzelił w plecy młodemu chłopakowi bez powodu, a jego morderstwo jest zamiatane pod dywan co widzimy po sprzecznych opiniach biegłych.

  3. Dlaczego „niestety”?

  4. Niezły festiwal biedy umysłowej w komentarzach. Świr popełnił samobójstwo a oni szukają winnych w policji xD
    Wielkie zdziwienie, że samochó nie odskoczył jak w GTA.

    • Oczywiście wina policji. Jakby go nie wyciągnęli wcisnąłby reset i jechał dalej.

      PS: kiedy w końcu zaczną traktować samochód zgodnie z fizyka jako coś groźniejszego od broni palnej i do takich strzelać?

  5. LOL, ja tu widze same prawilne chłopaki 🙂 Gościa powinni odstrzelić już dużo wcześniej skoro uciekał, brawo POLICJA !

  6. jaki tragiczny finał pościgu ? śmieć się sam zutylizował,policjanci cali,nikt postronny nie ucierpiał więc w czym problem ? Otwieram szampana za udaną akcję ! brawo :]

    • Zostal zniszczony radiowoz. Trzeba bedzie kupic nowy, zapewne z naszych podatkow.

    • Mam tylko nadzieję, że auto nie było kradzione bo wówczas właściciel byłby poszkodowany.
      Idiota uciekając przed policją czego się spodziewał? Dobrze, że uderzył w pusty radiowóz a nie w przypadkowe auto z ludźmi w środku bo to dopiero byłaby tragedia.
      Jakby policja odpuszczała w każdym pościgu to nikt do kontroli by się nie zatrzymywał bo i po co.

  7. Pewnie Covid

  8. Im więcej debili – tym mniej debili…..

  9. Nie spali w radiowozie? Mam nadzieję, że prawdziwi policjanci, a nie p s y na rozkaz komendanta. Za dziećmi na sankach zapierdzielający i ludźmi bez kagańca.
    Jak rozpoznać PISlicjanta, a policjanta w ówczesnych czasach. Zostanie im to zapamiętane…
    W PISlicjantów gdyby trafił, byłby jednym z bohaterów, utylizacja kaczodupców.