Drifty i kulig za autem. Interweniowała policja (wideo) 16:39 20-01-2021

W miniony piątek 15 stycznia tuż przed północą, dyżurny myślenickiej komendy zauważył na miejskim monitoringu, że na jednym z parkingów Zarabia dwa pojazdy jeżdżą, ciągnąc osoby na sankach, czym stwarzają zagrożenie.
Na miejsce został skierowany patrol, który wylegitymował uczestników tego zajścia. Kierowcom aut grozi teraz do 500 złotych mandatu i pięć punktów karnych, sprawa może również trafić do sądu i tak będzie w tym przypadku.
Kierowcy pojazdu, który spowoduje wypadek podczas kuligu, w wyniku którego dojdzie do śmierci któregoś z uczestników grozi do ośmiu lat pozbawienia wolności.
– Sanki nie są przystosowane do szybkiej jazdy za samochodem. W razie hamowania nie ma jak skutecznie ich zatrzymać – uczestnicy kuligu mogą uderzyć w ciągnące je auto, a potem wpaść na siebie. Nad sankami trudno też zapanować w zakrętach i łukach. Nawet odrobinę zbyt duża prędkość auta, a ciągnięte osoby wypadną z trasy. Na drodze publicznej mogą wpaść pod koła jadącego samochodu. Także wpadnięcie do rowu lub w drzewo może zakończyć się tragedią – przypominają policjanci.
W poniedziałek, w gminie Elbląg podczas podobnego kuligu za samochodem, ranne zostały dwie nastolatki. Jedna z nich walczy o życie w szpitalu. Dramatyczny finał kuligu. 15-latka walczy o życie w szpitalu
(fot. KPP Myślenice, źródło KPP Myślenice)
Komentarze wyłączone