Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024

„Psi szkielet nie był się w stanie podnieść”. Sprawą zajmuje się prokuratura (zdjęcia)

Inspektorzy Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt odebrali skrajnie wychudzonego psa, który był tak wycieńczony, że nie miał siły się podnieść. Psa niestety nie udało się uratować. Sprawę bada prokuratura.

W piątek 9 kwietnia Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt w Toruniu otrzymało zgłoszenie wraz ze zdjęciami dotyczące skarnie zaniedbanego psa typie rasy shar pei. W sobotę rano inspektorzy udali się do mieszkania, w którym miało przebywać wychudzone zwierzę. Jak mówią obrońcy zwierząt, to co zastali na miejscu trudno opisać.

– Skrajnie wychudzony psi szkielet, który nie był w stanie podnieść, nie reagował na nasz widok, nie reagował na nasze zabiegi przy nim – przekazał Piotr Korpal, prezes Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt.

Właściciela psa nie było w mieszkaniu. Drzwi otworzył właściciel lokalu. Bobik, bo tak nazywa się pies, został odebrany i przewieziony do kliniki weterynaryjnej w Toruniu.

Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt złożyło zawiadomienie do urzędu miasta o odbiorze zwierzęcia, a także zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad psem. Próbowano także skontaktować się z właścicielem psa – niestety bezskutecznie.

Stan Bobika od początku był bardzo ciężki. Zwierzę było skrajnie wycieńczone, niedożywione. Pies najprawdopodobniej nie jadł od kilku dni. W niedzielę wpłynęła informacja, że mimo starań lekarzy, jego życia nie udało się uratować.

Pies miał powiększone serce, chorą tarczycę i niewydolność nerkową. Jak podkreślają lekarze, stan zwierzęcia był przede wszystkim wynikiem zaniedbań ze strony właściciela.

Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa Toruń-Wschód.

(fot. TTOPZ)

Komentarze wyłączone