Piątek, 29 marca 202429/03/2024

Zostawiła syna w oknie życie, teraz chce go odzyskać

Matka, która w wielkanocny poniedziałek zostawiła swojego kilkumiesięcznego syna w oknie życie u sióstr urszulanek w Łodzi, postanowiła odzyskać dziecko. O dalszym losie małego Antosia zadecyduje sąd.

W poniedziałek wielkanocny o godz. 18:25, w domu sióstr urszulanek w Łodzi, przy ul. Obywatelskiej, rozległ się dzwonek informujący o otwarciu okna życia. Siostry znalazły w nosidełku chłopca w wieku około 5 miesięcy.

– Był starannie ubrany, uśmiechał się, gaworzył. Ochrzciłyśmy go „z wody”, nadając mu imię Antoni – opowiada jedna z sióstr.

Zgodnie z procedurą, sporządzony został policyjny protokół ze zdarzenia, a dziecko zostało przewiezione do szpitala, gdzie zostało zbadane. Następnie mały Antoś trafił do rodziny zastępczej, gdzie miał czekać na adopcję.

Dwa dni po odnalezieniu niemowlęcia do Archidiecezjalnego Ośrodka Adopcyjnego w Łodzi zadzwoniła kobieta, która oświadczyła, że jest matką chłopca i chce odzyskać dziecko. Przyznała, że żałuje decyzji o pozostawieniu syna w oknie życia. Następnego dnia doszło do spotkania w ośrodku.

– Dosyć długo rozmawialiśmy, pani przedstawiła dokumenty świadczące o tym, że jest to jej dziecko. I nie mieliśmy wątpliwości – mówi Magdalena Lesiak dyrektor łódzkiego ośrodka.

Sprawą chłopca zajął się sąd rodzinny, który oceni czy powrót Antosia do matki będzie dla niego najlepszym rozwiązaniem. Ośrodek zamierza pomóc matce dziecka, jednak nie ma wpływu na prawne konsekwencje jej decyzji.

– Przyszłość niemowlęcia zależy od przyszłej decyzji sądu, a ten może zdecydować, że najbliższe lata chłopiec spędzi w rodzinie zastępczej -dodała dyrektor.

Antoś to piąte dziecko w oknie życia przy ul. Obywatelskiej i jednocześnie trzeci chłopiec, który trafił tam w ciągu ostatniego półrocza.

(fot. Caritas)

Komentarze wyłączone