11-latek rzucał kamieniami w jadące autostradą samochody. W jeden trafił (zdjęcia) 08:49 26-05-2021

Rzucił kamieniem w samochód
W poniedziałkowy wieczór, jadący autostradą A4 od Rzeszowa w kierunku Krakowa cudzoziemiec zauważył grupę chłopców. Nastolatkowie stali na wiadukcie, w miejscowości Brzozówka w woj. małopolskim. Kiedy kierowca dostawczego renaulta zbliżał się do wiaduktu, jeden chłopców rzucił coś z góry. 28-latek nie zdążył zareagować, usłyszał tylko dźwięk uderzenia twardego przedmiotu o przednią szybę samochodu i zobaczył na niej charakterystyczne pęknięcie sporych rozmiarów. Na szczęście mężczyzna nie stracił panowania nad pojazdem.
Kierowca zawrócił, żeby odnaleźć sprawcę
Z uwagi na to, że kierowca auta dostawczego znajdował się w pobliżu zjazdu Tarnów-Centrum, podjął błyskawiczną decyzję, aby zawrócić i odnaleźć grupę chłopców. O tym co stało się dał również znać policji.
Na miejscu pojawiła się patrol
Po zjechaniu z drogi, 28-letni kierowca renaulta napotkał grupę młodzieży, wśród której był 11-latek, który rzucił kamieniem w jego samochód. Chwilę później na miejscu pojawił się patrol tarnowskiej drogówki. Po wykonaniu wszystkich czynności czworo nastolatków, w wieku od jedenastu do piętnastu lat zostało przekazanych rodzicom.
Do poszkodowanego wezwano pogotowie
Z uwagi na uciążliwy ból w klatce piersiowej, na który skarżył się obywatel Ukrainy, na miejsce wezwane zostało pogotowie ratunkowe.
11-latek nie uniknie konsekwencji
Sprawa groźnego incydentu z autostrady trafiła do komisariatu Tarnów-Centrum. Pracujący nad nią policjanci przekażą ją wkrótce sądowi dla nieletnich i to on ostatecznie zdecyduje jakie konsekwencje poniesie 11-latek.
– Tym razem skończyło się jedynie na strachu i szkodach, ale mogło być zupełnie inaczej… Osiem lat temu na A-4 w Biadolinach Radłowskich zginął kierowca tira. Na jego samochód spadał bryła lodu, zrzucona z wiaduktu przez troje nastolatków. Mimo młodego wieku stanęli oni pod zarzutem zabójstwa i zostali skazani na długoletnie kary więzienia – przekazali policjanci.


(fot. Policja Tarnowska, źródło Policja Tarnowska)
Komentarze wyłączone