Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024

Pobiła partnera metalową rurą. Policjantom wmawiała, że się przewrócił

Policjanci z warszawskiego Mokotowa zatrzymali 51-latkę podejrzaną o uszkodzenie ciała swojego partnera. Kobieta miała prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

Około godziny 14.00 oficer dyżurny stołecznego stanowiska kierowania polecił mokotowskim mundurowym, aby pojechali na teren ogródków działkowych przy ul. Piaseczyńskiej. Tam miała być już skierowana załoga pogotowia ratunkowego w związku ze zgłoszeniem urazu głowy u poszkodowanego.

Kiedy policjanci dojechali na miejsce, zobaczyli 55-latka siedzącego na krześle w altance. Z okolicy jego głowy sączyła się krew. Obok niego siedziała zatroskana i kobieta, od której czuć było woń alkoholu. Wyjaśniała, że jej konkubent wrócił w nocy ze sklepu z raną głowy. Ktoś miał go pobić. Po chwili sprostowała, że to jednak było około 6 rano. Tłumaczyła, że próbowała zatamować krwawienie, ale nie dawała rady więc wezwała karetkę pogotowia.

Mundurowi udzielili mu pomocy, próbując tamować krew przy użyciu opatrunku, jednak krwawienie było dosyć obfite. Po chwili na miejscu pojawili się ratownicy medyczni, którzy zajęli się poszkodowanym. Po opatrzeniu, przed przewiezieniem go do szpitala, policjanci zapytali pokrzywdzonego, co się wydarzyło. Mężczyzna przyznał się, że to konkubina uderzyła go czymś twardym w głowę. Nie wie jednak, co to było. Uderzenie natomiast było dosyć mocne.

W związku z powyższym policjanci wrócili do altanki. W trakcie przeszukania znaleźli metalową rurkę ze śladami krwi. Narzędzie przestępstwa zostało zabezpieczone.

Kobieta została zatrzymana. Nie przyznawała się do pobicia swojego partnera. Badanie alkotestem wykazało, że miała prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Trafiła do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty spowodowania uszczerbku na zdrowiu wobec 55-latka, za co teraz sąd może ją skazać na 5 lat więzienia. Do czasu rozprawy sądowej kobieta została objeta policyjnym dozorem.

(fot. Policja, źródło KSP)

Komentarze wyłączone