Po wypadku nikt nie zauważył, że w aucie znajduje się ciało drugiej ofiary. Policjanci zawieszeni (zdjęcia) 09:30 26-08-2021

Do wypadku doszło w poniedziałek na drodze krajowej nr 10 w miejscowości Cierpice w woj. kujawsko-pomorskim. Zderzyły się tam trzy pojazdy: samochód osobowy, dostawczy i ciężarowy.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący busem marki Opel, jadąc w kierunku Bydgoszczy, najprawdopodobniej chcąc uniknąć najechania na tył poprzedzającego pojazdu, który hamował, zjechał na przeciwny pas ruchu i zderzył się z ciężarówką marki Renault Magnum jadącą z naprzeciwka.
– Siła zderzenia była tak duża, że bus dodatkowo uderzył w fiata doblo jadącego za nim – informowała w dniu tragedii podinspektor Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy KMP w Toruniu.
Funkcjonariusze przekazali wówczas, że w wypadku zginęła jedna osoba (kierowca opla), a trzy trafiły do szpitali.
Ofiar śmiertelnych było więcej
Po tym jak bus trafił na policyjny parking, w części bagażowej opla zostały ujawnione zwłoki drugiej ofiary wypadku. Przedstawiciele wszystkich służb pracujących na miejscu karambolu nie zauważyli ciała pasażera.
– Szok totalny. To nigdy nie powinno się wydarzyć. Ale nie tylko my byliśmy na miejscu wypadku. Tego człowieka w części ładunkowej busa nie zauważyli też strażacy, prokurator, pogotowie… – przekazali nieoficjalnie serwisowi Nowości Dziennik Toruński, kryminalni .
Doszło do ewidentnych nieprawidłowości
– Wobec pięciu funkcjonariuszy Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu wszczęto postępowanie dyscyplinarne. Wszyscy, w tym zastępca naczelnika, zostali zawieszeni w czynnościach służbowych – przekazała portalowi Nowości Dziennik Toruński Monika Chlebicz, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Jak mówią policjanci po zderzeniu w części ładunkowej „skotłowały” się materiały budowlane i narzędzia. Dlatego prawdopodobnie ofiara była niewidoczna.
– Nikogo to jednak nie usprawiedliwia. Ani nas, ani strażaków, ani ratowników – dodają funkcjonariusze.
W spawie prowadzone jest postępowanie.



(fot. PSP Toruń)
Nikt nie zauważył a policjantów zawiesili. Ot sprawiedliwość.
Ostatni ważniak powinien odpowiadać w pełni za to zaniedbanie. Tymczasem policjantów ukarano. Pytanie??? to po co tam był prokurator?