4-latek stał na parapecie otwartego okna. Policję zaalarmował 11-latek 14:29 08-10-2021
Do zdarzenia doszło w czwartek 7 października w Sieradzu. Około godziny 14.30 do policjantów obsługujących zdarzenie drogowe na ul. Polnej podszedł chłopiec informując, że na parapecie okna na czwartym piętrze pobliskiego bloku stoi małe dziecko i wyrzuca różne przedmioty.
– Policjant sieradzkiej drogówki oraz technik kryminalistyki natychmiast pobiegli w kierunku wskazanego budynku. Zobaczyli, że na najwyższej kondygnacji bloku, na wewnętrznym parapecie otwartego okna stoi mały chłopczyk – poinformowała asp. sztab. Agnieszka Kulawiecka rzecznik prasowy KPP w Sieradzu.
Na chodniku pod blokiem, mundurowi zauważyli kilka wyrzuconych przez malca przedmiotów. Funkcjonariusze w trakcie rozmowy z dzieckiem, tłumaczyli mu, aby zeszło z parapetu.
– Po chwili maluch przykucnął, złapał parapet i zwisał na nim od strony wnętrza mieszkania. Jeden z policjantów pozostał pod blokiem i asekurował ewentualny upadek dziecka. Natomiast drugi pobiegł na górę, aby dostać się do mieszkania – dodaje Kulawiecka.
Po kilkukrotnym pukaniu, drzwi mieszkania otworzyła roztrzęsiona kobieta. Obok niej stała dwójka jej małych dzieci. 30-latka oświadczyła, że na kilka minut ze starszym dzieckiem poszła do kuchni, a 4-latek pozostał w pokoju. Chłopiec prawdopodobnie wszedł na stojącą pod oknem szafkę, otworzył okno i wszedł na parapet.
Dzięki czujności 11-latka wszystko skończyło się dobrze.
(fot. Policja, źródło KPP Sieradz)
Komentarze wyłączone