O mały włos nie zabił kobiety z dziećmi. Mrożące krew w żyłach wideo 11:26 11-03-2022

Dyżurny ze zgorzeleckiej Komendy Powiatowej Policji otrzymał zgłoszenie o kierującym pojazdem marki Audi, który uderzył w latarnię i szybko odjechał. Do tego zdarzenia doszło na jednej z ulic w Zgorzelcu, a cała sytuacja wyglądała bardzo poważnie. Uszkodzona została latarnia, która spadła niedaleko przechodzącej tamtędy kobiety z dziećmi. Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć mogło się to skończyć zupełnie inaczej.
Sprawą niezwłocznie zajęli się policjanci, którzy dotarli do 27-letniego sprawcy zdarzenia. Mężczyzna odpowie teraz za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym dla pieszych, niestosowanie się do znaków drogowych i wyprzedzanie na przejściu dla pieszych. Z uwagi na charakter zdarzenia, sprawa została skierowana do sądu
Historia ta jednak nie kończy się w tym miejscu, bo dzień po uszkodzeniu latarni ulicznej, funkcjonariusze ze zgorzeleckiej drogówki jadąc na służbę, zauważyli przy niej mężczyznę w kapturze. Okazało się, że dokonywał właśnie kradzieży elementów lampy i został od razu zatrzymany.
24-latek powiedział policjantom, że nie mógł oprzeć się okazji. Wartość skradzionych elementów oszacowano na kwotę blisko 3 tysiące złotych.
Teraz mężczyznom za popełnione przestępstwa, czyli kradzież i uszkodzenia mienia, grozić może kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
(fot. Policja Dolnośląska, źródło Policja Dolnośląska)
Dzień później ukradł? Jakim cudem ta latarnia leżała tam cały dzień nie zabezpieczona?
Dokładnie i nie kradł tylko robił porządek. Sprzątał złom, który posprzątać powinny służby miejskie, ale jak widać pokpiły sprawę.