Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024

Strażacy z Podkarpacia cały czas niosą pomoc uchodźcom z Ukrainy. „Tu są ludzie, którzy naszej pomocy rzeczywiście potrzebują”

Strażacy cały czas zaangażowani są w udzielanie pomocy obywatelom Ukrainy uciekającym przed wojną. Nie inaczej jest w Przemyślu na Podkarpaciu, gdzie dociera spora grupa osób szukających schronienia przed rosyjską agresją.

Wczoraj minął miesiąc od ataku Rosji na Ukrainę. Nieprzerwanie strażacy z Podkarpacia pomagają w działaniach związanych z przyjmowaniem uchodźców. Każdej doby zaangażowanych jest ponad 500 strażaków OSP i PSP. Druhowie m. in. pełnią służbę na dworcach PKP, przejściach granicznych, a także zajmują się transportem uchodźców z przejść granicznych do punktów recepcyjnych utworzonych, na terenie przygranicznych powiatów województwa podkarpackiego. Strażacy robią też wszystko, aby umilić czas dzieciom, które znalazły w tej trudnej sytuacji.

Z wtorku na środę, w działaniach humanitarnych w Przemyślu brali udział m.in. strażacy z OSP Borki Nizińskie.

– Pomagaliśmy każdemu, kto potrzebował pomocy, przenosiliśmy dzieci, wózki i walizki, aby osoby uciekające przed wojną zgłosiły się w punkcie recepcyjnym, a potem mogły wreszcie odpocząć, umyć się, zjeść ciepły posiłek i napić się kawy lub herbaty – mówi Krzysztof Radoń z OSP Borki Nizińskie.

Jak dodają strażacy, wśród uchodźców przeważają matki z dziećmi i osoby niepełnosprawne. Wiele osób uciekających przed wojną, ma ze sobą także zwierzęta – psy czy koty. Wszyscy potrzebują wsparcia.

– My byliśmy tam, aby pomagać. Było 10 osób – 5 strażaków z OSP Borki Nizińskie, 4 ochotników z OSP Jaślany oraz funkcjonariusz z Państwowej Straży Pożarnej z Mielca. W tym co robimy nie ma niczego szczególnego, bo strażak ma pomagać, a tu są ludzie, którzy naszej pomocy rzeczywiście potrzebują – dodaje Krzysztof.

(fot. OSP Borki Nizińskie)

Komentarze wyłączone