Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024

Ukradła cielaka i prosięta. Grozi jej więzienie FOTO

Policjanci zatrzymali 32-letnią mieszkankę powiatu wyszkowskiego podejrzaną o kradzież cielaka. Jak się okazało, nie była to jej pierwsza kradzież. Kobieta przyznała, że kilka tygodni wcześniej z terenu sąsiedniej gminy przywłaszczyła sobie dwa prosięta.

Pod koniec minionego tygodnia dyżurny wyszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży kilkudniowego cielaka z gospodarstwa na terenie wsi Obrąb. Pokrzywdzona oszacowała wartość zwierzęcia na 1 tys. złotych.  Na miejsce zostali skierowani policjanci patrolówki, którzy potwierdzili zgłoszenie. Następnie sprawą policjanci z wydziału kryminalnego oraz funkcjonariusze z Posterunku Policji w Zabrodziu.

Mundurowi podejrzewali, że za kradzieżą cielaka stoi 32-latka. We wtorek policjanci pojechali do miejsca jej zamieszkania, gdzie w trakcie przeszukania pomieszczeń gospodarczych odnaleźli skradzione zwierzę. Kobieta początkowo nie przyznawała się do jego zaboru i zmieniała wersję, skąd pochodzi cielak. Mieszkanka gminy Zabrodzie została zatrzymana i trafiła do policyjnej celi. Natomiast skradziona krowa wróciła do właścicielki, która nie kryła wdzięczności za skuteczne działania policjantów.

32-latka po nocy spędzonej w celi, na podstawie zebranego materiału dowodowego usłyszała zarzut kradzieży, do którego się przyznała. Teraz o jej losie zdecyduje sąd. Za popełnione przestępstwo grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.

Nie był to jednak koniec problemów kobiety. W trakcie wykonywania czynności policjanci z Zabrodzia ustalili, że kilka tygodni wcześniej ta sama kobieta ukradła w gminie Jadów dwa prosięta. Zwierzęta również zostały odzyskane i trafiły do właścicieli.  Śledczy z Komisariatu Policji w Jadowie przedstawili 32-latce zarzut kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje do 10 lat więzienia.

(fot. Policja Mazowiecka, źródło Policja Mazowiecka)

Jeden komentarz

  1. Policjanci wytropili cielaka, którego skradziono, a poszkodowana otrzymała krowę. Czy tak długo trwało śledztwo?