Wszedł do studni i zadzwonił na 112. Chciał sprawdzić czas reakcji służb ratunkowych 16:17 09-06-2022

W miniony poniedziałek około godz. 22, policjanci zostali wezwani do niecodziennej interwencji na jedną z ulic w Mielcu. Według zgłoszenia, mężczyzna miał znajdować się na dnie studni. Funkcjonariusze udali się na miejsce zdarzenia, gdzie okazało się, że zgłaszającym jest sam „poszkodowany”.
Policjanci szybko ustalili, że mężczyzna sam wszedł do studni i na głębokości około dwóch metrów pił piwo i palił papierosa. Po chwili zadzwonił na numer alarmowy, aby sprawdzić, jak szybko służby zareagują na jego zgłoszenie.
Policjanci wyciągnęli mężczyznę ze studni i poddali badaniu na alkomacie. 28-letni mieszkaniec Mielca miał 2 promile alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie. Teraz 28-latek za swoje zachowanie odpowie przed sądem.
(fot. pixabay.com, źródło Policja Podkarpacka)
Jak dłgo zajął im przyjazd na miejsce zgłoszenia?
Bardzo płytka ta studnia skoro mu telefon działał. Biorąc pod uwagę jakość obecnych sieci komórkowych, to ta studnia musiała być ledwie po kostki. No chyba że on dzwonił ze stacjonarnego… 🙂