Sobota, 20 kwietnia 202420/04/2024

8-latka wezwała policję do pijanej matki, bo bała się o 2-letnią siostrę

Policjanci zatrzymali 40-latkę, która sprawowała opiekę nad dziećmi mając w organizmie 4 promile alkoholu. Policjantów na miejsce wezwała 8-letnia córka kobiety, która bała się o swoją dwuletnią siostrę, trzymaną na rękach przez bełkoczącą i słaniającą się na nogach matkę.

Do zdarzenia doszło w jednym z mieszkań na warszawskim Ursynowie. 8-letnia dziewczynka nie mogąc patrzeć, jak jej matka słaniając się na nogach, trzyma na rękach jej 2-letnią siostrę, zdecydowała się zadzwonić na policję. Dziewczynka bała się, że w każdej chwili może stać się coś złego.

Policjanci pojawili się w mieszkaniu kilka minut po zgłoszeniu. W mieszkaniu w łóżeczku leżała dwuletnia dziewczynka. Starsza siedziała na kanapie obok pijanej matki.

– Kobieta z trudem wypowiadała zdania. Na pytanie, gdzie jest ojciec dzieci, powiedziała, że nie wie. Dziewczynka powiedziała, że jej tata w piątek wyszedł z domu i nie wrócił, ale dzwoni do niej. Chwilę po tej rozmowie zadzwonił do córki. Kiedy policjant podjął z nim rozmowę, 40-latek oświadczył, że nie może zająć się córką, ponieważ teraz pije alkohol – przekazała policja.

Mężczyzna wiedział, że jego partnerka ma problem alkoholowy i się leczyła, ale w czasie, gdy poszedł się napić z kolegami, ona była trzeźwa. Mężczyzna oświadczył, że za chwilę wróci do domu z trzeźwym opiekunem i faktycznie po kilkunastu minutach przyszedł z 40-letnim przyjacielem rodziny, będącym jednocześnie ojcem chrzestnym jednej z dziewczynek. Badanie policyjnym alkotestem wykazało, że był trzeźwy. Policjanci pozostawili dzieci pod jego opieką.

Wynik badania matki dzieci wyglądał zupełnie inaczej. Alkotest wykazał, że miała ona prawie 4 promile alkoholu w organizmie. Jej konkubent miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Policjanci zatrzymali matkę w związku z tym, że naraziła ona swoje dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszała zarzuty, za które sąd może ją skazać na 5 lat więzienia oraz zobowiązać do podjęcia leczenia.

W związku z sytuacją, w której znalazły się małoletnie dzieci, policjanci przekażą materiały w tej sprawie także do Sądu Rodzinnego i Nieletnich celem rozpatrzenia ewentualności objęcia rodziny nadzorem. Postępowanie w tej sprawie nadzorowane jest przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Ursynów.

(fot. Policja, źródło Policja)

Jeden komentarz

  1. Teraz zastanówmy się, czy nie było by tej patologii, gdyby nie pińsetplus?