Czwartek, 18 kwietnia 202418/04/2024

12-latek wypalił psu oczy domestosem. Tłumaczenie babci zszokowało inspektorów OTOZ ZDJĘCIA

12-latek będący pod opieką babci miał od około 1,5 miesiąca rzucać psem o ziemię i go kopać. Ze zgłoszenia jakie otrzymali inspektorzy OTOZ w Szczecinie wynika także, że nastolatek wypalił zwierzęciu oczy domestosem. Ranny pies został odebrany i trafił pod opiekę lekarzy weterynarii.

„Każda nasza interwencja wiąże się z negatywnymi emocjami, jednak treść tego zgłoszenia nas zszokowała!” – napisali inspektorzy OTOZ w Szczecinie, po tym jak otrzymali zgłoszenie, że 12-letni chłopiec miał od dłuższego czasu znęcać się nad psem w typie pekińczyka. Z uzyskanych informacji wynikało, że nieletni wypalił psu oczy domestosem.

– Bez wahania zebrałyśmy się i pojechałyśmy pod podany adres. Na miejscu zobaczyłyśmy małego pieska w typie pekińczyka non stop trącego pyszczek o podłogę i przecierającego oczko łapką. Rzeczywiście jedno oko było w bardzo złym stanie, w drugim spojówka mocno zaczerwieniona. Na sierści w okolicy głowy znajdowały się jeszcze resztki domestosu – przekazali inspektorzy OTOZ.

Jeszcze bardziej szokujące okazało się tłumaczenie babci 12-letniego chłopca, który miał znęcać się na zwierzęciem. Kobieta wyjaśniła, że wcześniej pies pogryzł mu buty, a chłopiec chcąc ukarać zwierzę, wlał mu w oczy żrącą substancję.

Po rozmowie z inspektorami OTOZ kobieta podpisała zrzeczenie się psa. Cierpiące zwierzę przetransportowano do gabinetu weterynaryjnego, gdzie zajęli się nim lekarze.

– Weterynarz potwierdził bardzo zły stan oka i to, że najprawdopodobniej już nie będzie na nie widział, nie wiadomo czy uda się uratować gałkę oczną, leczenie będzie trwało miesiącami. Skóra w miejscu gdzie znajdował się domestos po ogoleniu sierści była zaczerwieniona. Zęby psa również są w bardzo złym stanie – przekazało Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt Inspektorat w Szczecinie.

Gucio otrzymał lekki przeciwbólowe, antybiotyki i krople do oczu.

– Obecnie przebywa w cudownym domu tymczasowym gdzie został wykapany, nakarmiony i czuje się bezpiecznie. Sprawa została zgłoszona na policję – dodali obrońcy praw zwierząt.

(fot. OTOZ Inspektorat w Szczecinie)

4 komentarze

  1. Jezu co z tego gnoja wyrośnie?

  2. Nastepna do kopania będzie i dezynfekcji „babcia” – pożal się boże .

  3. oko za oko

  4. Ręce opadają. Teraz trzeba dopilnować, żeby ta rodzinka nigdy nie miała zwierząt pod opieką.