Sobota, 04 maja 202404/05/2024

2-latka szła sama poboczem drogi. Dzieckiem opiekowała się babcia

2-letnia dziewczynka nie mając na sobie kurtki zimowej ani czapki, biegła poboczem drogi w Pawłosiowie na Podkarpaciu. Błąkające się dziecko zauważył kierowca autobusu szkolnego. Dzięki szybkiej i właściwej reakcji mężczyzny, nie doszło do tragedii.

We wtorek po godz. 10, dyżurny jarosławskiej jednostki otrzymał zgłoszenie, że w Pawłosiowie pod opieką pracownic Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej znajduje się 2-letnia dziewczynka, która prawdopodobnie sama wyszła z domu. Na miejsce zostali skierowani dzielnicowi.

Na parkingu przed kościołem, policjanci zauważyli samochód, wewnątrz którego znajdowała się mała dziewczynka i pracownice MOPS. Kobiety oświadczyły, że chwilę wcześniej dziecko zostało im przekazane przez kierowcę autobusu szkolnego, który musiał kontynuować dalszą jazdę.

Jak się okazało, kierowca autobusu szkolnego, przejeżdżając w okolicy kościoła w Pawłosiowie, zauważył małą dziewczynkę. Dziecko biegło poboczem drogi ubrane w sweterek i spodnie, bez kurtki zimowej i czapki. Kierujący natychmiast się zatrzymał i próbował nawiązać kontakt z dzieckiem.

Dziewczynka przestraszyła się i zaczęła biec w kierunku kościoła. Mężczyzna szedł za nią pilnując, aby dziecko nie wybiegło na drogę. Skontaktował się też z pracownikiem gminy i na miejsce zostały skierowane pracownice Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Kobiety przejęły od kierowcy dziewczynkę i zabrały ją do samochodu, aby się ogrzała. Po chwili zauważyły kobietę, która szła chodnikiem i bardzo nerwowo się rozglądała. Okazała się nią babcia 2-latki. Jak wyjaśniła kobieta, robiła porządki w domu. w pewnym momencie zawołała wnuczkę, a gdy ta nie odpowiadała na jej zawołania, zaczęła jej szukać.

Ostatecznie dziecko całe i zdrowe zostało przekazane pod opiekę babci.

Na słowa uznania zasługuje zachowanie kierowcy autobusu szkolnego, który widząc małe dziecko bez opieki i w nieodpowiednim do pory roku ubraniu, natychmiast zareagował.

(fot. Policja Podkarpacka, źródło Policja Podkarpacka)

3 komentarze

  1. a gdzie byli rodzice? pod budynkiem tvp ?

  2. Może jednak 2-latka?

  3. Ile promili u babci?