Poniedziałek, 29 kwietnia 202429/04/2024

Pies utknął w lisiej norze. Na pomoc ruszyli policjanci ZDJĘCIA

Policjanci z posterunku w Puszczy Mariańskiej w woj. mazowieckim ruszyli na pomoc psu, który wpadł do lisiej nory i nie mógł wydostać się o własnych siłach. Zwierzę spędziło w pułapce dłuższy czas, ponieważ było wychudzone i zmarznięte.

Do Posterunku Policji w Puszczy Mariańskiej zgłosiła się kobieta i powiadomiła, że na terenie niezamieszkałej posesji w miejscowości Huta Partacka prawdopodobnie jest uwięziony pies, który może potrzebować pomocy.

Policjanci natychmiast pojechali na miejsce wskazane przez zgłaszającą. Skontaktowali się z właścicielem działki i ustalili, że na działce nie ma psa, którego byłby właścicielem. Mundurowi przeskoczyli przez ogrodzenie i na terenie działki, pod drewnianym domkiem letniskowym zauważyli uwięzionego psa.

– Pies był wystraszony, kiedy policjanci próbowali do niego podejść, reagował agresją. W związku z tym policjanci wezwali na miejsce pracowników schroniska z Korabiewic, którzy przyjechali na miejsce i za pomocą dysponowanego przez nich sprzętu uwolnili psa i zaopiekowali się nim – przekazała Komenda Powiatowa Policji w Żyrardowie.

Wczoraj do policjantów wpłynęły podziękowania za tę interwencję.

– Dzień dobry, pozwoliłam sobie napisać do Państwa, ponieważ uważam, że temat, a szczególnie postawa Policji w Puszczy Mariańskiej, warta uwagi i uznania. [..] usłyszałam szczekanie psa dochodzące z domku narzędziowego znajdującego się na niezamieszkałej posesji na terenie Huty Partackiej. Powiadomiłam o tym Posterunek policji w Puszczy Mariańskiej. Panowie policjanci natychmiast zareagowali na moje zgłoszenie. Przyjechali na miejsce i podjęli właściwe działania, w tym wezwali pracowników schroniska dla zwierząt, którzy fachowo zajęli się psiakiem. To nie pierwszy raz, kiedy Panowie we WZOROWY sposób reagują na krzywdę zwierząt. To było moje kolejne zgłoszenie i za każdym razem działania, jakie podejmują, są bezzwłoczne i przynoszą pożądany skutek. Tym razem uratowali psie życie, ponieważ pies wszedł do lisiej nory pod domkiem narzędziowym i nie mógł wydostać się samodzielnie. Uwięzionemu, bez pomocy, nie udałoby mu się przeżyć. Był przemarznięty, wychudzony i głodny, prawdopodobnie spędziła tak kilka dni. Obecnie przebywa w schronisku w Korabiewicach… – napisała kobieta, która zgłosiła interwencję.

(fot. Policja Mazowiecka, źródło Policja Mazowiecka)

Komentarze wyłączone