Pijany chciał zdać egzamin na prawo jazdy. Egzaminator wezwał policję 08:50 10-06-2024

Jeden z pierwszych egzaminów w piątek zakończył się przykrymi konsekwencjami dla 26-latka. Wywołany do złożenia egzaminu praktycznego stawił się, a na pytanie egzaminatora, czy jest trzeźwy i może do niego podejść, odpowiedział, że jest gotowy.
– Przejechał wprawdzie plac manewrowy i miał przejść do kolejnego etapu egzaminu, czyli jazdy w ruchu miejskim i wówczas egzaminator powiadomił nadzorującego o podejrzeniu przystąpienia do egzaminu państwowego w stanie nietrzeźwości – przekazała policja.
Na miejsce został skierowany patrol ruchu drogowego, który poddał badaniu na trzeźwość zarówno egzaminatora jak i Kursanta. Egzaminator był trzeźwy, czego nie można powiedzieć o tym drugim.
– 26-latek z powiatu bocheńskiego w wydychanym powietrzu miał 0,75 mg/l, co daje ponad półtora promila alkoholu w organizmie – dodali mundurowi.
Konsekwencją jego zachowania było przerwanie egzaminu, a dokumentacja, jaką sporządzili policjanci będzie skutkowała wszczęciem postępowania przygotowawczego w kierunku artykułu 178a kodeksu karnego. Jego naruszenie grozi trzyletnim pozbawieniem uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi, trzyletnią karą pozbawienia wolności i wysoką grzywną, w tym przypadku równowartością pojazdu, jakim się poruszał.
(fot. Policja Małopolska, źródło Policja Małopolska)
Skoro ogarnął plac, to jakieś leniwe te promile miał.